Jest 39 minuta meczu Polski z Irlandią Północną. Piłkę odbitą od obrońcy Bartosz Kapusta zgrywa sobie na klatkę piersiową, prawą nogą przekłada na lewą i strzela. Irlandzki bramkarz McGovern z trudem przenosi nad poprzeczką potężne uderzenie. W tym momencie wartość urodzonego w Tarnowie 19-latka wystrzeliła w górę. Szczególnie po jednym tweetcie.
Gary Lineker, legendarny napastnik reprezentacji Anglii zachwycił się na Twitterze talentem polskiego piłkarza. Po takiej rekomendacji, cena wartego jeszcze wczoraj na 2,5 miliona euro Kapustki wystrzeliła. Po entuzjastycznym wpisie, oczy całej piłkarskiej Europy zaczęły się przyglądać młodemu zawodnikowi.
– Myślę, że po wczorajszym meczu i peanach ze strony Gary Linekera czy Rio Ferdinanda, znacznie wzrosło prawdopodobieństwo tego, że jakiś poważny klub wyłoży za Kapustkę minimum 5 mln euro. Jego wartość wzrosła kilkukrotnie – mówi dla INN:Poland Marcin Matuszewski, agent piłkarski, który odkrył m.in. innego reprezentanta Polski Łukasza Teodorczyka. – "Wartość" czy "wycena" piłkarza to rzecz bardzo umowna, bo w sensie finansowym każdy piłkarz wart jest tyle, ile ktoś jest (czy może być) za niego chętny zapłacić. A w sensie sportowym "wartość" piłkarza jest zupełnie niewymierna – wyjaśnia Matuszewski.
Jeszcze niedawno Bartosza Kapustkę kojarzyli tylko kibice Cracovii i uważni obserwatorzy polskiej ekstraklasy. Rok temu wyceniany był przez portal transfermarkt.de na 450 tys. euro. Przez ten czas, wartość urodzonego w grudniu 1996 roku piłkarza, już wzrosła pięciokrotnie. Teraz wzosła o kojene kilkaset procent. Jak donoszą zachodnie dzienniki piłkarski, Kapustka jest w obszarze zainteresowania takich klubów jak Juventus Turyn. Dla nich wyłożenie kilkunastu milionów euro na zdolnego nastolatka nie jest najmniejszym problemem.
O talencie Bartosza Kapustki wiadomo nie od dziś. Pomimo młodego wieku w seniorskiej piłce obecny jest od dwóch sezonów. Trener Cracovii, Jacek Zieliński, mówi o swoim podopiecznym, że jest to „zawodnik, który nie ma układu nerwowego”. W piłkarskim żargonie znaczy to tyle, że znakomicie znosi presję, nie ulega nerwowości. Oprócz atutów czysto piłkarskich, tym właśnie zaimponował młody Polak. Choć miał za sobą zaledwie kilka występów w dorosłej reprezentacji, podczas spotkania z Irlandią Północną nie było widać po nim najmniejszych oznak tremy. W zgodnej opinii komentatorów był jednym z najlepszych zawodników świetnie grającej drużyny narodowej.