
To jedyne takie miejsce w Europie, a według niektórych – nawet na świecie. Galeria Figur Stalowych, którą można zwiedzać w Pruszkowie, to zbiór arcydzieł wykonanych z odpadów, jakie lądują na sąsiednim złomowisku. Z nich powstają repliki bugatti i rzeźby... Marylin Monroe.
REKLAMA
Cóż, jedno można powiedzieć na pewno: te dzieła sztuki są nie do ruszenia. Praktycznie niezniszczalne, o wadze od kilkudziesięciu do kilkuset kilogramów. Każda z prac, jakie można obejrzeć w pruszkowskiej galerii, powstawała mniej więcej pół roku, niektóre są wyceniane na 100 tysięcy dolarów – albo i więcej.
Mariusz Olejnik, który stworzył tę niecodzienną galerię, zaprasza do współpracy artystów z całego świata – i tylko w ten sposób eksponatów w galerii może przybywać w takim tempie. Bowiem znajdziemy tu skonstruowane z odpadów repliki kilku aut – m.in. bugatti, lamborghini czy mercedesa – odwzorowanie postaci z bajek i filmów („Madagaskar”, „Transformers” czy „Avatar”) oraz galerię figur, bynajmniej nie woskowych, od Elvisa Presley'a po Marylin Monroe.
„O dziwo, nie ma ferrari” - skwitował dziennikarz jednego z zachodnich portali, które napisały o galerii Olejnika. - „Szkoda, doskonale pasowałby do SL. Może do czasu, kiedy będą się po raz drugi wystawiali na Dubai Auto Show, jakieś 250 GTO wyskoczy”.
Czego szefowi Galerii i sobie samym życzymy!
Napisz do autora: mariusz.janik@innpoland.pl
