InPost nia ma ostatnio dobrej passy.
InPost nia ma ostatnio dobrej passy. Youtube

REKLAMA
Niedawno pisaliśmy o tym, że InPost sprzedał dwa dni przed terminem wypłaty wynagrodzeń jedną ze swoich spółek, Bezpieczny List, innemu podmiotowi. Pracownicy pensji oczywiście nie dostali, a firma Rafała Brzoski broni się, że załatwienie tej sprawy nie leży już w jej gestii. Sprawa ma ciąg dalszy siedmioro doręczycieli, za pośrednictwem wrocławskiej kancelarii prawnej składa właśnie pozew przeciw InPostowi do Sądu Pracy.
Byli pracownicy domagają się uznania, że pracowali na zasadach, jakie reguluje Kodeks Pracy. Jednak zamiast umów o pracę, mieli podpisane umowy-zlecenia, od których pracodawcy (byli zatrudnieni w kilku spółkach należących do InPostu) nie odprowadzali składek emerytalnych. Robili to tylko od części wynagrodzenia. Nie przysługiwał im też urlop wypoczynkowy.
Zdaniem prawników, w opisanej sytuacji zachodził stosunek pracy, a powołanie wielu spółek miało na celu utrudnienie dochodzenia ewentualnych roszczeń. Sytuacja InPostu nie jest do pozazdroszczenia, po utracie kontraktu na dostarczanie przesyłek sądowych, spółka ograniczyła zakres prowadzonych usług, a do tego pojawia się coraz więcej informacji o niewłaściwym podejściu do pracowników.
Źródło: Gazeta Wrocławska

Napisz do autora: tomasz.staskiewicz@innpoland.pl