Syrenka docelowo nie miała zawojować polskiego rynku
samochodów. Twórcy chcieli uczynić ją autem, które będzie służyć w rodzinie jako drugie lub trzecie auto. Z linii produkcyjnej, przeznaczonej specjalnie na produkcję syrenki, miało zjechać najpierw 50, a w kolejnym roku 100 egzemplarzy. Docelowo pułap miał osiągnąć limit 300 sztuk rocznie, a końcem 2016 roku miała już rozpocząć się produkcja do celów komercyjnych. Jak się okazuje, tak się nie stanie.