Piękną wizję dla pasażerów linii lotniczych roztacza Michael O'Leary. Cytowany przez Guardian szef Ryanair powiedział, że w ciągu dekady duża część oferowanych przez firmę przelotów może stać się się bezpłatna.
Deklaracja padła podczas odbywającej się w Londynie konferencji Stowarzyszenia Operatorów Lotniczych (Airport Operators Association). O'Leary powiedział również, że jego linie otrzymują coraz bardziej atrakcyjne oferty od europejskich lotnisk. W połączeniu ze zmniejszeniem lub zniesieniem niektórych podatków, pozwoliłoby to na oferowanie przez Ryanair bezpłatnych lotów.
Zdaniem prezesa linii lotniczej mogłaby ona zarabiać na podziale przychodów z lotniskami, które zarabiałyby na zwiększonym ruchu pasażerów, który ma obecnie miejsce. Liczący na bezpłatne loty zostawialiby pieniądze np. w restauracjach czy strefie wolnocłowej. O'Leary podkreśla, że głównym wyzwaniem jest stałe zmniejszanie kosztów podniebnej podróży.
Ryanair przewiduje, że w tylko w tym roku z jego usług skorzysta 119 milionów pasażerów. Do 2024 ma osiągnąć pułap 200 milionów. Ma to być możliwe przez podebranie „wrażliwych cenowo” klientów od takich przewoźników jak Air Berlin, Alitalia, czy polskiego Lotu.
Już w tym momencie jedna czwarta generowanego przez Ryanair przychodu pochodzi z dodatkowych usług, jak wynajem samochodów, czy zakupy na pokładzie.