Japońska stacja telewizyjna dostała list od 73-latka z miasta Osaka. - Jestem co prawda starym człowiekiem, ale… - zaczął Akihara Toshiko-san. Wyznał, że chodził do swojego lekarza przez 10 lat. Dlaczego? Odpowiedź może zdumiewać.
W poczekalni do lekarza znajdowała się łamigłówka w postaci pierścienia puzzle, której w żaden sposób nie był w stanie rozwiązać. Chodziło o to, by z misternej konstrukcji sznurków i kolorowych kulek wydobyć na zewnątrz właśnie pierścień.
Pierwszy krok do sukcesu zrobił lekarz, który pozwolił wziąć łamigłówkę do domu. Jak się później okazało, był to dopiero początek kłopotów. Staruszek pokazywał pierścień puzzle wielu swoim znajomym, ale żaden nie był w stanie rozwiązać zagadki.
Zapytał też pielęgniarkę, czy ktokolwiek z oczekujących na wizytę pacjentów rozwiązał łamigłówkę. Odpowiedziała, że nie. Próbował namierzyć producenta pierścienia, ale nie zawierał on logo. W końcu zgłosił się ze swoim problemem do jednej z japońskich stacji telewizyjnych. Wspólnie z prowadzącym program próbowali rozwiązać łamigłówkę. Bezskutecznie. – Masz 73 lata, nie mamy wiele czasu – gorzko żartował prowadzący.
Udali się z problemem do jednego z nauczycieli fizyki. Ten również próbował różnych metod, także bardzo nietypowych. I… to po prostu trzeba zobaczyć!
Staruszek poświęcił na tę zagadkę 10 lat życia
Akihara Toshiko-san spuentował to krótko. – Teraz mogę umrzeć w spokoju – zakończył.