PARP nie ustaje w poszukiwaniach polskiego jednorożca
PARP nie ustaje w poszukiwaniach polskiego jednorożca 123rf.com/dotshock/zdjęcie seryjne
Reklama.
W Polsce Wschodniej naprawdę nie brakuje utalentowanych przedsiębiorców. Szeroko opisywaliśmy inspirujące historie sukcesu na łamach INN:Poland. Przytoczmy chociażby przykłady Adama Zdanowicza,którego rowery kupują nawet hodowcy bizonów, czy twórcę sztucznego oka Piotra Psyllosa. Projekty, które dostały dofinansowanie z Poddziałania 1.1.2 Rozwój start-upów w Polsce Wschodniej, to jednak naszym zdaniem zupełnie inna liga. Nie światowa, a lokalna.
W najnowszym rozdaniu agencja sypnęła kasą na platformę dla turystów z literackim zacięciem i słowiański odpowiednik Pokemon GO. Piszemy o nich w dalszej części tekstu. Cofnijmy się jednak o kilka lat...
Powtórka z 8.1?
Przykładów polskich start-upów, które wzięły setki tysięcy złotych w ramach Działania 8.1, a następnie zniknęły z horyzontu można by wymienić wiele, ograniczmy się zatem do dwóch przykładów.
Prawie 700 tys. złotych dostał start-up kupmy.to. Pieniądze zostały przyznane w 2008 roku. Po 9 latach wchodzimy na główną witrynę. Wita nas na niej jaskrawoczerwone tło z wielką nazwą portalu i buńczuczną adnotacją: „Całkowicie nowe narzędzie, mające na celu zrewolucjonizowanie zakupów detalicznych”. I tyle.
O 600 tys. wzbogacił się natomiast serwis budowa24.pl. „Internetowa platforma komunikacji dla podmiotów rynku budowlanego” zamknęła się, zanim zdążyła się na dobre rozkręcić. Dzisiaj domena jest do kupienia od ręki za 9 tys. złotych.
– Nie znam żadnych badań pokazujących efektywność wydania środków w ramach Działania 8.1. W środowisku krąży za to wiele przykładów bezsensownego wydania pieniędzy – zauważa w rozmowie z INN:Poland Andrzej Kuśmierz, lider Warszawskiego Akceleratora Technologicznego WAW.ac
logo
Tym razem miało być jednak inaczej. Światowo. – Platforma startowa dla nowych pomysłów „Hub of Talents" – to brzmi dumnie, prawda? – chwali się na stronie Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Hub of Talents to jeden z trzech akceleratorów przedsiębiorczości stworzonych w ramach Platform Startowych. Do realizujących program akceleratorów wpłynęło łącznie około 2000 biznesplanów, z których ostatecznie wybrano 210 projektów. Najlepsi z najlepszych. Zgrzyt nastąpił jednak już na samym początku. Wystarczy bliżej się przyjrzeć projektom, które dostały dofinansowanie.
„Niech wszyscy usłyszą świetną nowinę – szukamy arystokratów kreatywności, elit innowacyjności, które zatrzęsą XXI wiekiem!”
Powyższy cytat pochodzi z oficjalnej strony programu Platform Startowych. Jest on dowodem na to, że ambicje PARP sięgają wysoko. Tymczasem niedawno poznaliśmy nazwy dwóch pierwszych start-upów, które załapały się na dofinansowanie. Obaj szczęśliwcy dostali niemal 800 tys. złotych na głowę i deklarują globalne aspiracje. Branża medyczna? To mógłby być pierwszy strzał. I jakże mylny. Unijne pieniądze trafią do Literacka Sp. z o.o. oraz Slavic Monsters Sp. z o.o. z Olsztyńskiego Parku Naukowo-Technologicznego. Platforma Hub of Talents jest z siebie bardzo zadowolona. "Jesteśmy dumni z naszych start-upów!" - podsumowała swój wybór.
Pierwszy ze szczęśliwców to dzieło zespołu w składzie Małgorzata Sieniewicz, Krzysztof Sobczak, Urszula Witkowska oraz Dominika Złakowska-Cieślak. Ambicją czwórki Polaków jest stworzenie platformy, która przyczyni się do rozwoju turystyki kulturowej. Platforma mu umożliwiać oznaczanie miejsc na mapach za pomocą literackich cytatów.
– Wspólnie z ekspertami z branży wyznaczymy wiele nowych szlaków turystycznych śladami słynnych bohaterów literackich, m.in. u nas – na Warmii i Mazurach – deklarują autorzy. Swój produkt kierują do „prawdziwych pasjonatów literatury”. Biorąc pod uwagę, że przeciętny Polak czyta mniej niż pół książki rocznie, projekt wydaje się jednak mocno niszowy.
logo
http://platformystartowe.gov.pl/
Północnica zamiast Pikachu
Podobnie zresztą jak drugi laureat. Pod nazwą Slavic Monsters kryje się bowiem w rzeczywistości swoista kopia Pokemon GO, tyle że japońskie stworki zastąpią w nim postacie z mitologii słowiańskiej. O powtórzenie osiągnięcia pierwowzoru może być jednak ciężko.
– Ciężko przekreślać tego typu inicjatywy z góry, wszystko zależy od jakości wykonania. Wydaje mi się jednak, że upłynęło zbyt mało czasu od spektakularnego sukcesu Pokemon GO. Konsumenci mogą wciąż odczuwać przesyt grami bazującymi na rzeczywistości rozszerzonej – komentuje dla INN:Poland Radek Czekaj z Digital Melody.
Czy 800 tys. zł na taki projekt to dużo? Andrzej Kuśmierz już przy okazji "8.1" zauważył, że środki oferowane przez PARP są zdecydowanie zbyt wysokie. – 800 tys. złotych na jeden projekt, który jest dopiero na etapie pomysłu to bardzo duża kwota. Nikt nie jest w stanie apriorycznie stwierdzić czy dany pomysł stanie się dobrze działającym biznesem. Zazwyczaj można go jednak podzielić na etapy i dofinansować każdy z nich mniejszymi kwotami – przekonuje.
Wygląda więc na to, że na polskiego jednorożca jeszcze trochę poczekamy. Doceniając kreatywność twórców Literackiej i Slavic Monsters, trzeba zauważyć, że oba projekty mogą okazać się w praktyce zbyt niszowe, by "zatrząść XXI wiekiem".