Reklama.
Według Anny Borysewicz, adwokat, która wypowiedziała się dla “RP”, jeśli pracownik spożywa alkohol w pracy, a jest w stanie przewlekłej psychozy alkoholowej, pracodawca nie może wówczas wręczyć mu wypowiedzenia, gdyż nie może przypisać mu winy za takie zachowanie.
Pracownik, o którym napisał czytelnik gazety, po zwolnieniu dyscyplinarnym odwołał się do sądu pracy, powołując się na argument o psychozie. Pracodawca ma jednak szansę wyjść z tego obronną ręką. Zdaniem Borysewicz, jeśli biegły lekarz psychiatra stwierdzi, że były pracownik jest uzależniony od alkoholu, ale tego dnia doszło do “upicia prostego”, które oznacza, że mógł powstrzymać się przed spożyciem alkoholu, wtedy decyzja o rozwiązaniu umowy o pracę będzie legalna.
Borysewicz powołuje się jeszcze na wyrok Sądu Najwyższego z 9 lipca 2015 r. SN orzekł, że świadczenie przez pracownika pracy w stanie nietrzeźwym z reguły jest bezprawne i zawinione, powinno być więc traktowane jako poważne naruszenie obowiązków służbowych.
Wręczenie pracownikowi wilczego biletu jest według adwokat uzasadnione w przypadku, gdy nie uprzedził on o swoim problemie. Uprzedzeniem może w takim przypadku być aktualne zaświadczenie specjalisty, w którym zawarta będzie informacja o zdiagnozowanej przewlekłej psychozie alkoholowej.
Źródło: Rzeczpospolita