Reklama.
Reklama.
Reklama.
Google zawarło porozumienie z internetowymi wydawcami. Użytkownicy adblocków nie będą zadowoleni
Każdy internauta pamięta to uczucie, które się pojawia, gdy ładującą się stronę internetową nagle zaczynają zasłaniać kolejne wyświetlające się banery i pop-upy reklamowe. Teoretycznie, zdajemy sobie sprawę, z czego żyją wydawcy w internecie, a jednak większość z nas blokuje reklamy za pomocą coraz bardziej wymyślnych adblocków – programów uniemożliwiających wyświetlanie takich niepożądanych dodatków. Google postanowiło dorzucić swoje trzy grosze do sprawy.
Reklama.
Jak donosi na swoim firmowym blogu gigant z Mountain View, Google ma zamiar pozwolić wydawcom na wyświetlanie specjalnego komunikatu adresowanego do użytkowników. Komunikat ma zawierać dwie propozycje: wydawca proponuje albo wyłączenie oprogramowania blokującego reklamy, albo płatność za dostęp do kontentu pozbawionego reklam.
Funding Choices – jak Google nazywa tę usługę – pojawią się na początek w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Asutralii i Nowej Zelandii. Nie jest jasne, jak usługa będzie działać w momencie, gdy użytkownik odrzuci obie przedstawione mu alternatywy. - Wierzymy, że zmiany zapewnią wszystkim dostawcom „kontentu”, dużym i małym, stabilny sposób finansowania poprzez reklamy online – napisał na firmowym blogu Sridhar Ramaswamy, odpowiadający w Google za politykę reklamową.
Nie jest też jasne, kiedy porozumienie zacznie obowiązywać w polskim internecie – choć nie ma żadnych wątpliwości, że Google błyskawicznie rozszerzy porozumienie na kolejne rynki, jeżeli pierwsze jego skutki będą zachęcające. W Polsce może to zresztą oznaczać większe zmiany niż gdziekolwiek indziej. Z opublikowanego pod koniec ubiegłego roku badania „Connected Life 2016” wynika, że Polacy zasmakowali w adblockach, jak żadna inna nacja: nad Wisłą programów blokujących reklamy używa aż 51 proc. internautów.
źródło: BBC
Reklama.