Wyniki finansowe największych polskich sieci handlowych są bardzo złe. Straty piętnastu firm, które są notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych, wzrosły dwukrotnie w porównaniu do ubiegłego roku, do 200 mln zł.
Pod kreską są tacy giganci jak CCC (sprzedaje buty w kilkunastu krajach Unii Europejskiej) i LPP – właściciel marek Reserved, Cropp czy House. LPP zanotował stratę na poziomie 117 mln i jest to najgorszy wynik w 21-letniej historii spółki. Portal Money sprawdził też wyniki pozostałych kilkunastu sieci odzieżowych działających na GPW. Okazuje się, że tylko dwie wypracowały zyski. To Intersport i Coccodrillo.
Wyniki wyglądają szczególnie słabo, jeśli weźmiemy pod uwagę, że od kwietnia ubiegłego roku działa program Rodzina 500+, z którego środki jego beneficjenci w dużej mierze przeznaczają na konsumpcję, co widać we wzrostach sprzedaży detalicznej, które publikuje Główny Urząd Statystyczny, analizuje Money.pl.
Czym firmy tłumaczą zatem tak fatalne wyniki? Skokowym wzrostem kosztów funkcjonowania sklepów i centrali. Wiceprezes LPP Przemysław Lutkiewicz zauważył, że przyczyną jest rynek pracownika, który objawia się wzrostem wynagrodzeń. Jak ocenia Lutkiewicz, presja na wynagrodzenia będzie cały czas.
Z kolei zarząd CCC przyczyn słabych wyników – strata na poziomie 47 mln zł – upatruje w zdarzeniu, które miało charakter jednorazowy. To podatek odroczony dotyczący znaku towarowego i wartości firmy, oraz podatek odroczony dotyczący ulgi inwestycyjnej czy koszty programu motywacyjnego. Wskazuje też na rosnącą w tempie 34 proc. sprzedaż.