Coca-Cola Cherry przechodzi do historii – zastąpi ją "bezcukrową" formuła, Coca-Cola Cherry Zero. To element europejskiej strategii koncernu, który zobowiązał się, że do 2020 roku ograniczy kaloryczność swoich produktów o 10 procent.
W niektórych sklepach już pojawił się nowy wariant wiśniowej wariacji, gdzieniegdzie rywalizując już ze starym. Coca-Colę Cherry zapewne będzie można jeszcze kupować, póki nie wyczerpią się zapasy, skierowane wcześniej do sprzedaży.
– Oprócz wprowadzania nowych produktów, pracujemy też nad zmianami dotychczasowych formuł tak, by jak najlepiej odpowiadały oczekiwaniom konsumentów i zachowały swój niepowtarzalny smak. Ponadto oferujemy mniejsze opakowania, które pozwalają lepiej kontrolować spożywane porcje – zastrzega firma.
Firma dostrzega, że część konsumentów preferowała Cherry Coke i dziś jest rozczarowana decyzją firmy. Ale klamka zapadła. – Coca-Cola w Europie zobowiązała się do obniżenia kaloryczności swoich napojów o 10 proc. do 2020 r. Pracując nad wersjami light naszych napojów, zawsze staramy się, aby ich smak możliwie jak najbardziej zbliżony był do ich odpowiedników słodzonych cukrem – zastrzega firma. – Zależy nam, aby konsumenci mogli cieszyć się tym samym smakiem swoich ulubionych napojów, ograniczając jednocześnie ilość spożywanych kalorii – dorzuca.
W efekcie nad Wisłą firma włączyła się w porozumienie wypracowane przez Instytut Żywności i Żywienia oraz biznes, m.in. Polską Federację Producentów Żywności – Związek Pracodawców.