Reklama.
Środki na rozwój platformy wyłożyli m.in. Experior, Groclin czy Xevin Investments.
Zasada działania Joymile jest prosta. Osoba chcąca kupić auto używane określa swoje wymogi. Doradcy wyszukują odpowiadające im oferty, a następnie zajmują się badaniem wybranego auta.
Samo badanie jest bardzo rozbudowane i składa się z 850 punktów. Zajmują się tym niezależni specjaliści zatrudnieni przez Joymile. Sprawdzają nie tylko powłokę lakierniczą i stan systemów mechanicznych, ale przeprowadzają też test elektroniki auta, pozwalający na pełną diagnozę.
W ten sposób kupujący zyskuje pewność, że jego nowe-używane auto jest w dobrym stanie. Jeśli nie zdecyduje się na zakup, to sprzedający dostaje certyfikat Joymile, który powinien ułatwić mu sprzedaż pojazdu innej osobie.
Właścicielami i szefami Joymile są Tomasz Kraus i Wojciech Frycz. Wcześniej pracowali oni przy takich projektach jak Brainly, Investio czy Picodi.
źródło: WirtualneMedia.pl