Wiele wskazywało na to, że podczas rekonstrukcji rządu nie ostanie się w nim minister infrastruktury, Andrzej Adamczyk, powszechnie krytykowany za ślamazarne wdrażanie programu Mieszkanie Plus. Adamczyk został, ale program mu odebrano. I nie wiadomo, kto przejmie jego realizację.
Pierwsi lokatorzy mieli się wprowadzić do tanich mieszkań budowanych z pomocą rządu jeszcze w 2017 roku. Założenia programu Mieszkanie Plus okazały się jednak zbyt ambitne. Cięgi zbierał odpowiedzialny za niego minister infrastruktury, Andrzej Adamczyk. Był nawet publicznie krytykowany przez samego Jarosława Kaczyńskiego. Z tego powodu wiele osób było przekonanych, że straci tekę podczas ostatnich zmian w rządzie.
Tak się jednak nie stało. Adamczyk dalej jest ministrem infrastruktury, jednak nie będzie już odpowiadał za Mieszkanie Plus. Ten program został przyjęty przez rząd jesienią 2016 roku. Jego założeniem jest zwiększenie liczby tanich mieszkań dla osób niezamożnych. Rząd i przedstawiciele partii rządzącej wiele razy przypominali, iż program jest priorytetem obecnej władzy. Jego realizacja szła jednak opornie.
Obecnie nie wiadomo jednak, kto miałby zająć się jego realizacją. Nawet kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie ma na to pytanie sensownej odpowiedzi.
– Ze względu na szczególny priorytet, jakim dla rządu jest program Mieszkanie plus, zaplanowano wydzielenie części zadań dotyczących budownictwa z dotychczasowego Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa i przekazanie ich do nowych struktur powstałych po zmianach w działach administracji rządowej – piszą przedstawiciele Kancelarii w komunikacie.
Być może program Mieszkanie plus trafi pod pieczę Jerzego Kwiecińskiego, szefa nowego resortu inwestycji i rozwoju. Nowy minister nie chce tego komentować.