Inżynierowie z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych stworzyli miniaturową wersję turbinowego silnika odrzutowego
Inżynierowie z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych stworzyli miniaturową wersję turbinowego silnika odrzutowego Tomasz Stańczak/Agencja Gazeta
REKLAMA
Paliwo to największy stały koszt linii lotniczych, stanowi średnio około 20 proc. wydatków operacyjnych. Zatankowanie największego samolotu na świecie – Airbusa A380 – wiąże się z wydatkiem około miliona złotych. Decyzja, jakiej mieszanki paliwowej użyć, jest więc dla przewoźników bardzo istotna.
Teraz jej podjęcie stanie się dużo prostsze i tańsze. Inżynierowie z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych opracowali miniaturową wersję turbinowego silnika odrzutowego i uzbroili go w czujniki. Dzięki temu do zbadania paliwa wystarczy kilkanaście albo kilkadziesiąt litrów, a nie jak dotychczas, kilka ton paliwa - donosi Dziennik Gazeta Prawna.
W tej chwili większość przewoźników używa paliwa Jet A-1, ale to za niedługo może ulec zmianie. Unia Europejska chce, by paliwo stało się bardziej ekologiczne, co zdaniem ekspertów z ITWL oznacza, że przewoźnicy zaczną eksperymentować i wzbogacać paliwa biokomponentami.
Wynalazek nie jest pierwszą polską innowacją w przemyśle lotniczym. Niedawno start-up Bioseco stworzył system do automatycznego śledzenia ptaków, który pozwala służbom lotniska dostrzec zagrożenie i ostrzec pilotów przed możliwym zderzeniem.