W tej chwili próg ten wynosi 50 proc. dla spółek skarbu państwa i 100 proc. w przypadku spółek samorządowych. Ustawa o jawności życia publicznego ma według jej twórcy, Mariusza Kamińskiego, „wzmocnić kontrolę i monitoring sposobu zarządzania największymi spółkami skarbu państwa”. W zamyśle miało chodzić o to, by menedżerowie firm nie mogli pobierać wynagrodzenia z kilku spółek jednocześnie. Anonimowy rozmówca „Pulsu Biznesu” wskazuje jednak, że ustawa „uderzy rykoszetem w profesjonalnych menedżerów z prywatnego
biznesu”. Za chwile okaże się bowiem, że
przedsiębiorca mając w firmie 20-proc. udziały skarbu państwa nie będzie mógł zasiadać w radach nadzorczych innych firm, posiadać ich akcji albo wykonywać na ich rzecz odpłatnych zajęć.