Blogerzy i miłośnicy zdrowego stylu życia przekonują, że „mleko jest dobre dla cieląt, nie dla ludzi”. Dietetycy próbują powściągliwie ważyć racje, przypominając o tym, że niektóre dzieci i część dorosłych nie tolerują laktozy, ale to raczej wyjątki. A Polska Izba Mleka rusza do walki o dobre imię produktów opartych na nabiale: ma do tego posłużyć uruchomiona właśnie aplikacja Zdrowy nabiał, której celem jest nie tylko monitorowanie stanu zdrowia użytkowników, ale przede wszystkim „walka z czarnym PR”, jakiego w niektórych środowiskach dorobił się nabiał.
Czy mleko jest szkodliwe?
„Mleko, jogurty, śmietana, wszystkie desery na bazie mleka, w tym gotowe budynie (nawet te bio), stanowią potencjalne zagrożenie dla zdrowia” – ten wpis na jednym z blogów pojawia się jako jeden z pierwszych wyników wyszukiwań na temat szkodliwości mleka. – „Picie mleka powoduje osteoporozę, a hormony zawarte w krowim mleku zwiększają zachorowalność na nowotwory szczególnie raka jajnika, raka piersi i raka prostaty, a to nie koniec kłopotów...” – wylicza blogerka, przedstawiająca się jako dietetyk i autor książek o odchudzaniu, Kasia Gurbacka.
To zapewne o takich właśnie wpisach myśli kierownik działu systemów jakości w Polskiej Izbie Mleka, Daniel Dojlidko, gdy opowiada nam o współczesnej batalii dobra ze złem. – Rozgrywa się walka o to, jakie nawyki żywieniowe będzie miało nasze społeczeństwo – tłumaczy INN:Poland Dojlidko. – Niestety, walka ta jest nierówna ze względu na kulturę obrazkową, czyli czerpanie wiedzy „na skróty”, co skutkuje tworzeniem aury ekspertów wokół osób, które nie posiadają wiedzy, ani doświadczenia, a rozpowszechniają nieprawdziwe informacje, np. o zgubnym wpływie nabiału na ludzki organizm za pośrednictwem social mediów – podkreśla.
Zdrowy nabiał
– Fake newsy i bezmyślne ich udostępnianie wyrządzają ogromne szkody w edukacji zdrowotnej Polaków, a pośrednio dla polskiego przemysłu mleczarskiego, który pomimo doskonałej jakości produktów musi dodatkowo walczyć z samozwańczymi ekspertami – dowodzi Dojlidko. – Nie ma absolutnie żadnych wiarygodnych dowodów naukowych, że zalecane przez Instytut Żywności i Żywienia spożycie produktów mlecznych może mieć negatywne konsekwencje zdrowotne – dorzuca.
Orężem w walce, jaką zdrowotnym fake newsom wytoczyła Polska Izba Mleka, ma być aplikacja Zdrowy nabiał. To darmowa apka, pozwalająca sprawdzić prawidłowość relacji wagi użytkownika do jego wieku i płci (BMI) przy umiarkowanej aktywności fizycznej. Zdrowy nabiał ma pokazywać ilość składników spożywczych tak w prostych, jak i złożonych posiłkach: pokaże kalorie, białka, tłuszcze, węglowodany, witaminy, minerały. Ma wreszcie informować o procentowym zaspokojeniu dziennego zapotrzebowania na takie składniki. Dla wygody pokazuje dawki nie tyle w gramach, ile w miarach typu „łyżeczki” czy „plasterki”. Koniec końców Zdrowy nabiał ma proponować użytkownikowi propozycję zbilansowanego menu z poszczególnymi posiłkami.
„To odpowiedź na trendy w żywieniu Polaków oraz czarny PR skierowany przeciw produktom nabiałowym” – napisali przedstawiciele PIM w komunikacie na temat aplikacji. – Grupą docelową są przedstawiciele pokolenia Y i młodsi, czyli ta część naszego społeczeństwa, która jest najbardziej aktywna w internecie – wyjaśnia Dojlidko. – Według różnych szacunków, milenialsi to w Polsce około 8,5-9 mln ludzi, a należy pamiętać, że mają oni też bezpośredni wpływ na znacznie większą populację, stąd nasze działania kreujące dobre nawyki żywieniowe skierowane są do tej właśnie grupy – podkreśla.
Powołuje się przy tym na dane Instytutu Żywności i Żywienia, z których wynika, że co drugi czterolatek w Polsce ma poziom wapnia w organizmie poniżej normy, a wśród uczniów od 80 do 90 proc. wykazuje niedobory tego pierwiastka. Wskaźnik wśród dorosłych waha się między 20 a 55 proc. – Wyniki licznych badań wskazują, że niedobór wapnia w diecie zwiększa ryzyko wielu chorób dietozależnych: osteoporozy, nadciśnienia tętniczego, cukrzycy typu II”.
Spór przenosi się do Polski
O ironio, z perspektywy blogów bywa odwrotnie. „Słuchajcie coś w tym musi być, bo moja mama, która od dziecka nie lubiła mleka i do dziś go nie pije, nigdy nic sobie nie złamała.Moja teściowa, która pracowała w mleczarni wiele lat, piła mleko litrami i zajadała się twarogiem, łamie kości średnio raz na dwa lata! Ma też nadciśnienie i nadwagę” – czytamy na blogu Kasi Gurbackiej. Przypadek? „Po przeczytaniu ponad 600 publikacji i badań naukowych, już nie jestem tego taka pewna!” – deklaruje autorka.
Ile mleka dziennie pić?
Zaciekły spór o mleko toczy się nie tylko w Polsce. Zwolennicy teorii o szkodliwości mleka dowodzą, że produkty bazujące na nabiale są tak popularne za sprawą „lobby branży mleczarskiej” oraz nieświadomości zagubionych konsumentów. Z kolei naukowy mainstream jest przeświadczony, że ma do czynienia z szarlatanami – teoria o szkodliwości nabiału opiera się albo na pracach teoretycznych, albo i takich, gdzie szkodliwość stwierdzono u osób nadużywających produktów mlecznych – czyli spożywających ilości równe 7-8 szklankom mleka dziennie. Pośrodku jest zaś grupa dietetyków, która stara się balansować pomiędzy stronami sporu – zastrzegając, że są grupy lub osoby z nadwrażliwością na niektóre składniki nabiału, a jednocześnie większość społeczeństwa, zwłaszcza dzieci, bardzo go potrzebuje.
Jak widać, zażarty spór przenosi się właśnie na polski grunt. A ponieważ na Zachodzie teoria o szkodliwości nabiału funkcjonuje już dobre kilkadziesiąt lat – i ma się nieźle – można się spodziewać, że w polskich warunkach zakorzeni się równie mocno. I licytacja na dobroczynne i fatalne skutki nabiału dla naszych organizmów będzie trwać w nieskończoność.