Celem ataku była należąca do Elona Muska firma Tesla. Ale hakerzy nie byli zainteresowani cennymi danymi przechowywanymi w chmurze. Konto, do którego uzyskali dostęp, wykorzystali w zupełnie innym celu.
Jak informuje na swoim blogu zajmująca się bezpieczeństwem w sieci firma RedLock, odkryto że ktoś złamał zabezpieczenia i dostał się na konta Tesli w usłudze Amazon Web Services. Wśród danych, do których mogli w ten sposób uzyskać dostęp atakujący, były między innymi informacje dotyczące telemetrii.
Kryptowaluty cenniejsze niż dane
RedLock poinformował o zdarzeniu Teslę, która natychmiast uszczelniła systemy swoich zabezpieczeń. Okazuje się jednak, że hakerzy zupełnie nie interesowali się danymi, które z łatwością mogli skopiować. Ważniejsza była dla nich moc obliczeniowa chmury, dzięki której mogli „kopać” kryptowaluty.
Jak informuje serwis „Fortune”, RedLock w swoim raporcie stwierdza, że aż 58 proc. wszystkich firm, które korzystało z usług w chmurze takich jak AWS, Microsoft Azure czy Google Cloud, miało publicznie dostępne przynajmniej jedno konto publiczne z dostępem do chmury. Z tego aż 8 proc. odnotowało zdarzenia mające związek z tzw. „cryptojackingiem” (włamanie mające na celu kopanie kryptowalut).