Policja zatrzymała trzech podejrzanych, którzy próbowali wręczyć ofierze gwałtu 200 tys. zł za zmianę zeznań.
Policja zatrzymała trzech podejrzanych, którzy próbowali wręczyć ofierze gwałtu 200 tys. zł za zmianę zeznań. Fot. 123rf.com
Reklama.
Jak relacjonuje stacja RMF24, w sprawę zamieszany jest szef jednej z pomorskich firm, który dopuścił się gwałtu na swojej pracownicy. Sprawa wylądowała w rejonowej prokuraturze i tam też, w grudniu 2017 roku, miała zeznawać ofiara. Jej pracodawca zdążył jednak przyjść do niej wraz ze swoimi prawnikami, zanim złożyła pierwsze zeznania przed sądem.
200 tysięcy za milczenie
– W trakcie spotkania przekazano jej 20 tysięcy złotych. Została pouczona o treści zeznań, jakie ma złożyć przed sądem. Podyktowano jej również pismo do prokuratury rejonowej zawierającej prośbę o umorzenie postępowania – opowiadała o kulisach spotkania Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Za ustępstwo kobieta miała otrzymać w sumie 200 tys. złotych. – Celem podejmowanych wobec kobiety działań było udaremnienie prowadzonego postępowania karnego. Zamierzonego celu nie osiągnięto – dodawała.
logo
Protest przeciw przemocy wobec kobiet, Lublin. Według badań, 81 proc. Polek doświadczyło molestowania. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Nie osiągnięto, a na dodatek do aresztu trafili wszyscy trzej nieproszeni goście. Ostatecznie zostali poddani dozorowi policyjnemu oraz mają zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną. – Radca prawny i adwokat mają także zakazy wykonywania zawodów, a wobec pracodawcy sąd zastosował poręczenie majątkowe w kwocie 100 tysięcy złotych – mówi Wawryniuk. Grozi im do ośmiu lat więzienia, żaden jednak nie przyznaje się do winy.
Dramat w pomorskiej firmie może brzmieć jak sytuacja wyjątkowa, jednak z badań wynika, że napastowanie na tle seksualnym nie jest w polskim biznesie niczym niecodziennym. Niestety, nie ma regularnie prowadzonych badań, pozwalających na bieżąco ocenić skalę zjawiska – co więcej, te istniejące są również obarczone sporym ryzykiem błędu, bo też wiele kobiet dotychczas nie chciało przyznawać się do traumatycznych przeżyć.
Molestowanie w miejscu pracy
Z badań przeprowadzonych przeszło dekadę temu wynikało, że więcej niż co piąta osoba pracująca lub ucząca się doświadczała molestowania na tle seksualnym w miejscu pracy lub nauki. W większości przypadków było to molestowanie werbalne – „naruszające godność uwagi o podtekście seksualnym”. Molestowanie fizyczne, mające postać poklepywania czy obejmowania, było doświadczeniem 7 proc. respondentów. W 4 proc. przypadków ankietowani skarżyli się na nadużywanie pozycji przez przełożonego. W 2 proc. przypadków respondenci przyznawali, że spotkali się z sytuacjami, gdy otrzymanie pracy czy rozwój kariery wiązał się z utrzymywaniem stosunków seksualnych z przełożonymi.
Z kolei z przeprowadzone w 2014 r. przez Beth Livingston z Cornell University w Polsce badania dowodzą, że molestowanie w przestrzeni publicznej jest nad Wisłą codziennością. Co gorsza, większość ankietowanych kobiet przyznawała, że pierwszych przypadków molestowania doświadczyła jeszcze przed ukończeniem 16. roku życia – ba, 16 proc. nawet przed ukończeniem 10. roku życia. W sumie, jak podkreśla Livingston, 81 proc. Polek doświadczyło molestowania. Jak zatem widać, lata płyną, a zmienia się niewiele.