Wielu naukowców nie pyta, czy istnieje życie poza Ziemią, a raczej: kiedy w końcu je odkryjemy? Być może odnajdziemy je na jednym z księżyców Jowisza lub Saturna. Jak ludzie zareagują na spotkanie z obcymi? Naukowcy zbadali nasze stanowisko emocjonalne wobec nich. Wyniki wydają się zaskakujące.
Zachwycimy się obcymi
Pierwsze z badań przeprowadził dr Michael Varnum ze stanowego uniwersytetu w Arizonie. W swojej pracy posłużył się oprogramowaniem, które pozwala oceniać ludzkie emocje na podstawie źródeł pisanych. Przy jego pomocy przeanalizował 15 artykułów zamieszczonych w prasie naukowej na przestrzeni ponad 20 lat. Pierwszym tekstem, który poddano analizie, był artykuł z 1996 r. informujący o możliwym odkryciu skamieniałych drobnoustrojów na Marsie. Ostatnimi zaś były artykuły o okresowym spadku jasności gwiazdy KIC 8462852 (zwanej Tabby Star) i odkryciu egzoplanet typu ziemskiego krążących w ekosferze jednej z gwiazd.
Dzięki temu badaniu naukowiec stwierdził, że we wszystkich tekstach występuje aż trzykrotnie więcej słów wskazujących na pozytywne emocje niż na negatywne.
W drugim badaniu naukowcy poprosili ponad 500 osób o opisanie swojej reakcji na informację o odkryciu życia w skali mikro we wszechświecie. I tym razem reakcje były w większej mierze pozytywne, a ilość pozytywnych określeń użytych przez badane osoby była aż pięciokrotnie większa niż negatywnych.
Ostatnie z badań polegało na zebraniu informacji o reakcjach czytelników na doniesienia prasowe odnośnie odkrycia dowodów na istnienie w zamierzchłych czasach mikrobów na Marsie i porównanie ich z informacjami o tym, że naukowcom udało się stworzyć sztuczne życie w laboratorium. W tym celu dano obu grupom dwa rożne artykuły z New York Times’a. Okazało się, że pierwsza grupa, czytająca o Marsie, aż dziesięciokrotnie częściej używała sformułowań wskazujących na emocje pozytywne, w porównaniu do grupy, która czytała o stworzeniu sztucznego życia w laboratorium.
Robotów nie lubimy
Okazuje się, że nie tylko sztuczne życie stworzone przez nas samych, delikatnie mówiąc, nie wprawia nas w zachwyt. Również wobec robotów zbyt podobnych do człowieka zachowujemy rezerwę. Badanie na ten temat przeprowadziła prof. Maya Mathur z Uniwersytetu Harvarda. Jego wynikami podzieliła się w artykule naukowym zamieszczonym w "Cognition".
Głównym celem badania było sprawdzenie, na ile komfortowo ludzie czują się w obecności robotów. W tym celu zaprezentowała 66 osobom aż 80 różnych zdjęć „twarzy” robotów. Zadaniem biorących udział w badaniu było oznaczenie, jak bardzo komfortowo czuliby się w towarzystwie tych maszyn, gdyby musieli wchodzić z nimi w codzienne interakcje.
Wśród zaprezentowanych zdjęć znalazło się takie, które przedstawiało androida Bina48. Możecie ją bliżej poznać oglądając zamieszczony poniżej film.
O wiele więcej sympatii budziły roboty humanoidalne. Jednak gdy przekraczały one pewną granicę i nie wyglądały już jak karykatura człowieka, a bardziej jak jego kopia, poziom komfortu obserwujących drastycznie malał.
Problemem robotów humanoidalnych zajmowała się równieżprof. Ayse Pinar Saygin z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego. W swoich badaniach wykorzystała ona metodę rezonansu magnetycznego. Sprawdzała w ten sposób, jakie reakcje u osób oglądających materiał filmowy wzbudzą przedstawieni na nim ludzie, zwykłe roboty wykorzystywane w fabrykach i androidy.
Okazało się, że mózgi badanych w najbardziej żywy sposób reagowały na obecność na ekranie androidów. Najbardziej pobudzona była część mózgu odpowiedzialna za przewidywanie ruchów innych osób i ośrodki, w których znajdują się neurony lustrzane. Te ostatnie odpowiadają za naszą umiejętność naśladowania i współodczuwania z innymi ludźmi oraz pomagają nam rozpoznawać zamiary innych.
Mózgi zareagowały w ten sposób, bo widziały na ekranie człowieka, ale jednocześnie zachowanie androida odbiegało od naszych, ludzkich standardów. Uruchomił się mechanizm nakazujący ostrożność i powodujący pewnego rodzaju odrazę wobec „nie-człowieka”.
Dolina niesamowitości
To właśnie tym terminem określa się relację określającą towarzyszący człowiekowi dysonans poznawczy w relacjach z androidami. Spowodowany jest on głównie tym, że maszyny bardzo do nas podobne jednocześnie wzbudzają naszą ciekawość i odrazę. Dzieje się tak w skutek narastającej w nas samych niepewności, czy to co widzimy jest człowiekiem, czy tylko doskonale wykonana repliką.