32 złote oraz 16 licytujących osób – to stan z piątkowego poranka, a do planowanego końca aukcji został jeszcze cały tydzień. Na największej polskiej platformie aukcyjnej trwa najwyraźniej zacięta walka o „unikatową, używaną torbę marki Biedronka”.
REKLAMA
Torba z Allegro
Cóż, jednego nie sposób licytującym odmówić – poczucia humoru. Sprzedający w swoim opisie potrafi zaszarżować: „jestem jej pierwszym właścicielem, torba użytkowana głównie przez żonę przy wyjazdach na zakupy. Jak na swój wiek torba jest bardzo zadbana, czysta, posiada jedynie kilka drobnych rys i odkształceń. (…) Zakupiona w polskim sklepie. Wiek udokumentowany paragonem. Stan techniczny regularnie sprawdzany przez żonę, torba posiada aktualny przegląd na oko pod kątem ewentualnych usterek” – pisze.
Cóż, jednego nie sposób licytującym odmówić – poczucia humoru. Sprzedający w swoim opisie potrafi zaszarżować: „jestem jej pierwszym właścicielem, torba użytkowana głównie przez żonę przy wyjazdach na zakupy. Jak na swój wiek torba jest bardzo zadbana, czysta, posiada jedynie kilka drobnych rys i odkształceń. (…) Zakupiona w polskim sklepie. Wiek udokumentowany paragonem. Stan techniczny regularnie sprawdzany przez żonę, torba posiada aktualny przegląd na oko pod kątem ewentualnych usterek” – pisze.
Model ma pięciolitrową objętość, z „osiągami rzędu 10 kilogramów”. „Przestronne wnętrze torby gwarantuje komfortowe warunki transportu zakupów przy zachowaniu relatywnie niewielkich rozmiarów, umożliwiających korzystanie z torby na zatłoczonej ulicy czy przeciśnięcie się przez wąską kolejkę do kasy” – czytamy. „Miękkie, wygodne rączki, zadbają o twój codzienny komfort. Niezwykle wytrzymała przy zachowaniu niskich parametrów grubości materiału” – dorzuca autor aukcji.
Zakupy na aukcjach internetowych
I mocny akcent na koniec. „Model torby w wersji limitowanej, produkowany do końca 2017 r. W połączeniu z klapkami i skarpetkami stała się ona pewnego rodzaju symbolem epoki” – dorzuca sprzedający.
I mocny akcent na koniec. „Model torby w wersji limitowanej, produkowany do końca 2017 r. W połączeniu z klapkami i skarpetkami stała się ona pewnego rodzaju symbolem epoki” – dorzuca sprzedający.
Żart doceniło na razie kilkanaście osób. Na wypadek, gdyby ktoś chciał wysoko zalicytować, przypominamy, że umowy zawierane na Allegro są obowiązującymi umowami sprzedaży-zakupu. Serio. Podbijanie ceny wyłącznie dla żartu nie wydaje się najlepszym pomysłem.
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!