
Żeby dostać się do naszych dokumentów z informacjami o małżeństwach, rozwodach czy dzieciach, służby musiały przynajmniej złożyć wniosek. Teraz wystarczy, że włączą komputer – rejestry Urzędu Stanu Cywilnego zostały właśnie połączone z systemami informatycznymi służb specjalnych.
REKLAMA
Agenci nie będą musieli spełniać jakichkolwiek nadzwyczajnych warunków, by uzyskać dostęp do tych danych. Wymogi są relatywnie niewielkie: wystarczy użyć do komunikacji z rejestrami USC urządzenia pozwalającego na identyfikację użytkownika, posiadać zabezpieczenia techniczne i wykazać, że uzyskanie tych danych wynika ze specyfiki lub zakresu zadań służby.
Za nowymi przepisami stoi Maciej Wąsik, zastępca koordynatora służb specjalnych, który przeforsował je wbrew krytyce Rzecznika Praw Obywatelskich. Jak przypominała „Gazeta Wyborcza”, dziewięć lat temu podobne pomysły na podłączenie służb do informatycznych baz danych państwowych instytucji zakwestionował i utrącił ostatecznie Trybunał Konstytucyjny.
