Ta reguła rządzi również branżą IT: im większa firma, tym lepsze zarobki.
Ta reguła rządzi również branżą IT: im większa firma, tym lepsze zarobki. Fot. 123rf.com
Reklama.
Jednym z zasadniczych czynników dla amerykańskiej branży IT jest to, czy zatrudniasz się w firmie, która jest notowana na giełdzie, czy też w spółce prywatnej, nie notowanej na rynku publicznym. Rozpiętość zarobków w tych dwóch przypadkach może sięgać 20-30 procent. Weźmy choćby jedno z najlepiej opłacanych stanowisk: architekta systemów informatycznych. Osoba zatrudniona na tym stanowisku w nowojorskiej spółce notowanej na giełdzie zarobi średnio 156 tysięcy dolarów rocznie, a w mniejszej firmie, której na parkiecie nie ma – „zaledwie” 113 tys. dol. rocznie.

Porównywarka płac pokazuje też, że najlepiej zarabia się tam, gdzie zlokalizowane są największe i najbardziej dynamiczne firmy. Prym wiedzie San Francisco, gdzie osoby zatrudniane na stanowiskach senior product manager, lead engineer czy architekt systemów mogą liczyć na stawki sięgające 180 tys. dolarów (w spółkach giełdowych). Kwoty są o dobre 20 proc. niższe w Nowym Jorku czy Los Angeles – przy czym Nowy Jork góruje nieco nad kalifornijskim Miastem Aniołów. Przykładowo, junior developer zarobi na Wschodnim Wybrzeżu 92 tys. dolarów rocznie, a w LA 16 tysięcy mniej.
Czy kobiety zarabiają mniej?
Co ciekawe, relatywnie mniejsze różnice widać w indeksach porównujących płace mężczyzn i kobiet. Stanowisko, na którym różnice są najbardziej widoczne, to kierownik sprzedaży: mężczyzna zarobi na nim średnio 151 tys. dol. rocznie, podczas gdy kobieta – 115 tys. dol. (w obu przypadkach chodzi o spółki giełdowe). W innych jednak luka w zarobkach nie jest tak rażąca, np. architekt systemów IT w spółce giełdowej zarobi 155 tys. dol. rocznie, jeżeli jest mężczyzną – i 153 tysiące, jeżeli jest kobietą. Ba, kobiety piastujące stanowisko IT manager zarabiają wręcz lepiej od zatrudnianych na tym stanowisku mężczyzn (128 do 126 tys. dol. rocznie).