Prezes LOT-u, który jeszcze niedawno najchętniej w Radomiu widział tanie linie lotnicze, zmienił zdanie. Teraz sam rozważa możliwość startów z tego lotniska.
Od jakiegoś czasu trwa spór pomiędzy liniami lotniczymi. Dotyczy on, jak twierdzi między innymi prezes linii Wizz Air Jozsef Varadi, faworyzowania przez lotnisko Chopina przewoźnika narodowego. Przyczynił się do niego również prezes warszawskiego lotniska, Mariusz Szpikowski, który najchętniej widziałby tanie linie w Modlinie albo Radomiu.
Ten drugi port ma zostać rozbudowany i według planów mają tam trafić tanie linie z Warszawy. W styczniu władze Radomia podpisały nawet list intencyjny z Państwowymi Portami Lotniczymi w sprawie tej inwestycji.
Jak informowaliśmy, przeciwny tej koncepcji rozwoju był właśnie prezes Wizz Air, który twierdzi, że mówienie o braku miejsca w Warszawie nie jest prawdziwym powodem podejmowanych prób pozbycia się taniego przewoźnika z lotniska Chopina. Jako przykład podał między innymi londyńskie lotnisko Gatwick, które pomimo posiadania tylko jednego pasa startowego odprawia rocznie około 50 mln pasażerów.
Będziemy walczyć z takimi pomysłami, natomiast nie można "zmusić" żadnej linii lotniczej do przenosin. Jeśli LOT uważa, że Lotnisko Chopina jest pełne, to być może LOT powinien myśleć o przeniesieniu części operacji do Modlina. Czytaj więcej
Różnice w wizji rozwoju obu linii wiążą się z tym, że operują one w zupełnie inny sposób. LOT-owi zależy przede wszystkim na skróceniu czasu przesiadek na Lotnisku Chopina, a Wizz Air najlepiej może wykorzystać swój potencjał, gdy czas między wypuszczeniem pasażerów, a zabraniem nowych wynosi około 25 min.
Zaskakująca decyzja prezesa LOT-u
Dlatego może dziwić wypowiedź prezesa LOT-u, Rafała Milczarskiego. W rozmowie z portalem Fly4free.pl, stwierdził, że po powstaniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, LOT może być zainteresowany przeniesieniem części lotów właśnie na lotnisko w Radomiu.
- Jeżeli rozbudowane lotnisko w Radomiu powstanie, spojrzymy na jego cennik i nie wykluczam, że zaczniemy z niego latać. Tak jak z innych portów regionalnych. Czytaj więcej
Dodał też, że radomski port lotniczy jako jeden z nielicznych ma szansę na przetrwanie po otwarciu CPK. Tymczasem na lotnisku w Radomiu świecą pustki, ostatni samolot rejsowy wystartował stamtąd w październiku ubiegłego roku.