Zamiast listy „najlepszych” rynkowych „hitów” o rekordowych „osiągach”, specjaliści z gdańskiego serwisu itvip.pl postanowili stworzyć „czarną listę” sprzętu komputerowego. Choć ich wybór można – i należy – uważać za subiektywny, to jest on jednak próbą przełożenia praktycznych doświadczeń firmy na rynek i zakupowe przyzwyczajenia Polaków.
Tanie laptopy
A jak wiadomo, na zakupy idziemy po to, żeby kupować taniej, a nie drożej. Tymczasem słowo „okazja” mogłoby być synonimem „pułapki”. – Okazyjnie kupione laptopy z OLX-owych ogłoszeń to serwisowy koszmar – uprzedzają eksperci itvip.pl.
– Najczęściej mają za sobą już kilka mniej lub bardziej udanych przygód w serwisie, zalanie, zwarcie naprawione „przez wujka”, podzespoły podmienione na gorsze niż te widniejące w specyfikacji, poklejone Poxipolem obudowy, układy graficzne wygrzewane w piekarniku – opisują.
Z kolei „gotowe zestawy z Allegro” to „komputery montowane z niesprzedanych, wadliwych, używanych i najtańszych komponentów”. Tylko liczby, np. w zestawach dla graczy, mają robić wrażenie.
Tablety z dyskontów
Kryterium taniości nie sprawdza się też w przupadku „tabletów z osiedlowych marketów i dyskontów, dodawanych jako gratis do umów”. – Moje ulubione urządzenia elektroniczne – pisze autor zestawienia. Najczęściej to hardware przestarzały już w chwili, gdy trafia w nasze ręce, przy okazji bez opcji oficjalnej aktualizacji.
– Ze względu na wybitnie krótki czas wsparcia przez producenta, jakakolwiek czynność serwisowa, poza wymianą wyłamanego gniazda USB, raczej nie jest możliwa i nie ma sensu – ostrzega serwis. Zresztą tablety nie są jedynym sprzętem o takiej specyfice – itvip.pl ostrzega też przed urządzeniami wielofunkcyjnymi w cenach rzędu 200-300 zł. – Równie dobrze można traktować je jako jednorazowe, gdyż w przypadku jakiejkolwiek awarii i zacięcia mamy sporą szansę, że sprzedawca/producent odmówi naprawy z uwagi na „niewłaściwe warunki użytkowania” czy „ingerencje cieczy” – przewiduje gdańska firma.
Najbardziej awaryjne produkty
Słabym punktem są też zamienniki zasilaczy do laptopów. Wystarczy zgubić lub zepsuć oryginalny zasilacz, by zetknąć się z tymi produktami – bowiem nie da się kupić „markowych” zasilaczy luzem, w handlu są ich odpowiedniki. – Nie posiadają szeregu zabezpieczeń, są tragiczne jakościowo i bardzo często w przypadku awarii „biorą ze sobą do grobu” całego laptopa – kwitują specjaliści.
Obrywa się też konkretnym producentom: przykładem może być producent dysków przenośnych Seagate. – Archetyp niskiej jakości – podsumowuje charakter tych produktów gdański serwis, choć przyznaje też, że na tę percepcję wpłynęła jakość dysków o pojemności 3TB, raczej dla profesjonalistów niż przeciętnego konsumenta. – W naszej serwisowej szafie, będącej cmentarzyskiem martwych nośników, króluje WD z serii Blue oraz HGST (Hitachi) – wylicza autor „czarnej listy”, dorzucają jednak przynajmniej dwie felerne serie Seagate, Expansion Portable i Backup Plus Slim.
W kategorii dysków SSD z kolei wybór specjalistów padł na firmę Goodram i serię C/CX. – Najbardziej zawodne nośniki tego typu, z jakimi miałem do czynienia, zaraz po owianej złą sławą serii OCZ Vertex – kwituje ekspert itvip.pl.