Kornel Morawiecki miał zaangażować się w lobbowanie na rzecz bankrutującej spółki GetBack – donosi „Gazeta Wyborcza”. Ojciec obecnego premiera chciał ratować firmę, bo ta wspierała „obóz wolnościowy”.
"Gazeta Wyborcza” ustaliła, że Kornel Morawiecki zaczął działać w sprawie GetBack w pierwszej połowie kwietnia. To właśnie wtedy spółka zaczęła cierpieć na poważne problemy finansowe. W połowie miesiąca firma wydała nawet komunikat giełdowy o pomyślnym zakończeniu rozmów z PKO BP i PFR. Oba te podmioty miały zasilić GetBack finansowanie w wysokości 250 mln złotych. Chwilę później obaj zainteresowani zdementowali tą informację, a kurs giełdowy GetBacku zaczął nurkować w dół.
Dzisiaj spółka jest winna ok. 2,6 mld złotych osobom, które wykupiły jej obligacje. Wcześniej ojciec obecnego premiera miał się spotkać z prezesem PFR Pawłem Borysem i osobiście prosić o wsparcie dla GetBacku. Argumentował, że firma chętnie wspierała „obóz wolnościowy” za pomocą reklam publikowanych w prawicowych mediach i poprzez finansowanie imprez z udziałem polityków PiS-u. Borys zaprzeczył jednak, by taka rozmowa miała miejsce.
Kornel Morawiecki przyznaje jednak, że interesował się sprawą GetBacku. - Puściłem jedynie taki sygnał, że coś się dzieje. Ale Mateusz powiedział mi, żebym się sprawą nie interesował - powiedział GW.
AKTUALIZACJA:
Otrzymaliśmy od Polskiego Funduszu Rozwoju sprostowanie w sprawie zarzutów. - Informujemy, że Polski Fundusz Rozwoju S.A. nie otrzymywał żadnych wniosków, czy próśb w jakiejkolwiek formie, dotyczących udzielenia finansowania spółce Getback S.A. od jakichkolwiek polityków, w tym od Pana Marszałka Kornela Morawieckiego. Wszelkie informacje przekazywane w tej sprawie, wskazujące na ewentualne takie działania są nieprawdziwe - czytamy w komunikacie.
PFR podaje również, że Paweł Borys w okresie ostatnich dwóch miesięcy nie spotkał się i nie rozmawiał z Kornelem Morawieckim bezpośrednio, ani telefonicznie. Kornel Morawiecki miał również nie kontaktować się z Pawłem Borysem.