Ponad 970 mln zł długów - tak po pierwszym kwartale 2018 r. wyglądało łączne zadłużenie 779 polskich hotelarzy, jak wynika z najnowszych danych. Ponad 90 proc. wartości nieopłaconych zobowiązań to raty kredytów.
Dane pochodzą z raportu „Sytuacja na rynku hotelowym. Pełne obłożenie” przygotowanego przez BIG InfoMonitor i Profitroom, o którym pisze Stooq.pl. Jak tłumaczy w raporcie prezes BIG InfoMonitor, Sławomir Grzelczak, biznes hotelarski, choć coraz atrakcyjniejszy dla inwestorów, prosty w obsłudze nie jest.
– Nie jest to działalność łatwa, wymaga specjalistycznej wiedzy oraz doświadczenia. Dodatkowe ryzyko stanowi trwający w branży boom inwestycyjny – wyjaśnia.
Długi branży hotelarskiej
Z danych wynika, że z zadłużeniem boryka się co 11. przedsiębiorstwo hotelarskie. Na jedną firmę w tym sektorze przypada ponad 1,2 mln zł długów, z czego ponad 90 proc. to nieuregulowane raty kredytów. W raporcie mowa o zobowiązaniach nieopłaconych przez co najmniej 30 dni po terminie na minimum 500 zł.
Najwięcej zadłużonych hoteli jest w województwie mazowieckim (131 firm), zaś pod względem wysokości długów w branży hotelarskiej pierwsze jest województwo łódzkie (łącznie 301,4 mln zł).
Na zaoszczędzenie trochę grosza i zredukowanie długów dobrym pomysłem dla hoteli może być rezygnacja z plastikowych buteleczek z szamponami, odżywkami i żelami do mycia. Takie rozwiązanie wprowadził amerykański Mariott, który tłumaczy swoją decyzję pobudkami ekologicznymi. Niemniej dzięki temu ruchowi przeciętny hotel zaoszczędzi nawet 2 tys. dolarów rocznie.