Reklama.
Jak ujawnił „Dziennik Gazeta Prawna”, do polskich aptek od lat trafiały leki na nadciśnienie, których pochodzenie jest co najmniej niepewne. Chodzi o kilkadziesiąt wariantów popularnych leków, które pochodzą z pewnej chińskiej fabryki, co do której podejrzenia ma Europejska Agencja Leków. Jak komentują na łamach „DGP” eksperci, to jedna z największych farmaceutycznych afer ostatniej dekady.
Zagrożone leki
Na liście trefnych leków znalazły się m.in. Vanatex i Vanatex HCT, Avasart i Avasart Plus, Co-Nortivan i Nortivan, Valtap, Valorion, Tensart i Tensart HCT, Ivisart, Axudan i Axudan HCT, Awalone, Valsotens oraz Valsotens HCT. Europejskie władze podejrzewają, że leki - a przynajmniej niektóre ich partie - zostały zanieczyszczone. Nie ma jasności co do stopnia zagrożenia dla ludzkiego zdrowia, co z kolei oznacza, że europejskie służby zostały postawione w stan pogotowia - w wariancie najbardziej optymistycznym leki mogą się jednak okazać bezpieczne, w wariancie pesymistycznym - mogą szkodzić zdrowiu.
Na liście trefnych leków znalazły się m.in. Vanatex i Vanatex HCT, Avasart i Avasart Plus, Co-Nortivan i Nortivan, Valtap, Valorion, Tensart i Tensart HCT, Ivisart, Axudan i Axudan HCT, Awalone, Valsotens oraz Valsotens HCT. Europejskie władze podejrzewają, że leki - a przynajmniej niektóre ich partie - zostały zanieczyszczone. Nie ma jasności co do stopnia zagrożenia dla ludzkiego zdrowia, co z kolei oznacza, że europejskie służby zostały postawione w stan pogotowia - w wariancie najbardziej optymistycznym leki mogą się jednak okazać bezpieczne, w wariancie pesymistycznym - mogą szkodzić zdrowiu.
Z danych „DGP” wynika, że Główny Inspektorat Farmaceutyczny zdołał już wycofać z aptecznych półek ponad 177 tys. opakowań leków wątpliwej jakości. Ale to zaledwie wierzchołek góry lodowej – tylko w maju sprzedano w aptekach ponad 772 tys. opakowań specyfików zawierających walsartan. W całym 2017 r. było to niemal 9,250 mln opakowań.