
Reklama.
KRRiT oszacowała właśnie sumę przyszłorocznych dochodów z abonamentu – z wyliczeń Rady wynika, że w grę wchodzi w sumie około 650 mln zł. Oczywiście, może się okazać, że ściągalność abonamentu wzrośnie – ale jest to coraz bardziej wątpliwe.
Spada oglądalność Telewizji Polskiej
Czemu? Cóż, młodzi Polacy coraz rzadziej oglądają telewizję, nie mówiąc już o telewizji publicznej (której przecież oglądać nie muszą). Spada też oglądalność, a na przyszły rok nie zapowiedziano żadnej imprezy masowej takiej jak tegoroczny mundial, która skusiłaby widzów do przesiadywania przez kilka tygodni przed ekranami.
Czemu? Cóż, młodzi Polacy coraz rzadziej oglądają telewizję, nie mówiąc już o telewizji publicznej (której przecież oglądać nie muszą). Spada też oglądalność, a na przyszły rok nie zapowiedziano żadnej imprezy masowej takiej jak tegoroczny mundial, która skusiłaby widzów do przesiadywania przez kilka tygodni przed ekranami.
Coraz mniejsze wpływy z abonamentu to nie hipoteza lecz fakt. W 2016 r. TVP otrzymała z podziału środków 360 mln złotych, w 2017 roku – 355 mln złotych. I już w zeszłym roku wpadła by po uszy w kłopoty, gdyby nie pomoc rządu.
Do telewizji popłynęły bowiem środki z tytułu rekompensaty za przychody z abonamentu RTV utracone w latach 2010-2017 przez ulgi abonamentowe dla wybranych grup społecznych: w 2017 r. z tego tytułu na konta telewizji trafiło 266,5 mln zł, w tym roku zaś – 593,5 mln zł. W sumie chodzi więc o niebagatelną kwotę 860 mln zł. Problem w tym, że w tym roku już na taką finansową kroplówkę firma z Woronicza nie ma co liczyć.