
Reklama.
Solidarnościowy Fundusz Wsparcia Osób Niepełnosprawnych – czyli instytucja, której powstanie zapowiedział rząd Mateusza Morawieckiego w odpowiedzi na protest – miał być utrzymywany z daniny solidarnościowej, czyli 4 proc. od dochodów przekraczających milion złotych. Dodatkowym źródłem miał być niewielki odsetek od składki na Fundusz Pracy odliczanej każdemu zatrudnionemu w Polsce.
Wcześniej, zgodnie z zapewnieniami rządu, sprawa prezentowała się następująco: 2,45-procentowa składka na Fundusz Pracy miała być dzielona na 2,3 proc. na dotychczasowy cel oraz 0,15 proc. na SFWON. Rząd liczył, że uzyska w ten sposób dodatkowe 647 mln zł. W takim scenariuszu obciążenie pensji składkami nie zmieniałoby się, wyjąwszy nowy podział danin.
Problem w tym, że w myśl projektu ustawy o SFWON jest to zaledwie rozwiązanie tymczasowe – na 2019 rok. Już w kolejnym roku pojawiłaby się odrębna – i najwyraźniej dodatkowa – składka na SFWON. W zapisach projektu nie wpisano wysokości tej nowej daniny, zastrzeżono jedynie, że co roku jej wysokość miałaby określać ustawa budżetowa – przekonuje portal crowdmedia.pl. Nowej składki unikną tylko samozatrudnieni.