Co najmniej 107 złotych – tyle na realnej wartości straciło świadczenie 500+ w ciągu ostatnich dwóch lat. Za słabnięcie dodatku odpowiada inflacja, przynajmniej częściowo wywołana skokiem konsumpcji.
Realną wartość pięćsetki sprzed dwóch lat oszacował dziennik „Super Express”. Gazeta policzyła koszty drożejącej żywności, rachunków, transportu, edukacji, kultury. Z jej wyliczeń wynika, że koszyk produktów i usług (w tym rachunki), który można było nabyć za 500 złotych w 2016 roku dziś już jest nieosiągalny. Siła nabywcza „pięćsetki” odpowiada dziś ówczesnym 393 złotym.
500 plus minus 100
To zresztą nie koniec, gdyż portal money.pl szacuje, że każdego kolejnego roku ta siła nabywcza będzie się kurczyć co najmniej o kolejne 12 złotych. Jest to współczynnik powiązany z prognozowaną inflacją.
To dosyć ostrożne szacunki, gdyż jeżeli przyjąć, że w sporej mierze środki ze świadczenia finansują zakupy żywności, zajęcia dodatkowe czy nawet zakup telefonów komórkowych – to są to produkty i usługi, których ceny rosną szybciej niż np. rachunki za usługi komunalne (jak choćby ceny żywności napędzane np. tegoroczną suszą). W efekcie utrata wartości może dalece przewyższać wspomniane 12 zł rocznie.
To nie jedyne ograniczenia, jakich się można spodziewać. W czerwcu rząd zaproponował też, by dzieci z rodzin zastępczych dostawały jedynie 400 zł miesięcznie. Reszta pieniędzy trafiałaby na specjalne konto i była wypłacana dopiero po osiągnięciu przez nie pełnoletniości. Proponowana zmiana może objąć aż 46 tysięcy dzieci w Polsce.