Warszawscy taksówkarze postanowili po raz kolejny zaprotestować przeciwko „nielegalnym przewoźnikom” jakimi, ich zdaniem, są np. Uber czy Taxify. Na profilu facebookowym pokazali wniosek o przeprowadzenie strajku z datą 18 października.
O zamiarze przeprowadzenia strajku poinformował Związek Zawodowy „Warszawski Taksówkarz”. Na swoim profilu organizacja wrzuciła skan wniosku o „wydanie zezwolenia na przeprowadzenie imprezy powodującej utrudnienia w ruchu lub wymagającej korzystania z drogi w sposób szczególny”.
Z wniosku dowiadujemy się, że „impreza”, jak to określili taksówkarze, zacznie się 18 października o godz 11 na parkingu przy Cmentarzu Północnym. Całość ma zakończyć się na ul. Sokolej.
- Trasa przejazdu będzie wiodła obok siedzib urzędów i komend policji, które mają wpływ na ściganie nielegalnych przewoźników, a które nie robią nic w tym temacie lub ścigają taksówkarzy, którzy domagają się działań stosownych służb – czytamy w dokumencie.
Według Wirtualnej Polski w przejeździe może wziąć udział nawet 1,5 tys. osób. Może więc dojść do powtórki sytuacji z 5 czerwca 2017 roku, kiedy tysiące Warszawiaków z powodu zablokowanych ulic spóźniło się do pracy.
Warto zresztą odnotować, że kariera Ubera w Londynie zaczęła się właśnie od strajku taksówkarzy. Zniecierpliwieni klienci zaczęli wówczas szukać alternatywnych form przemieszczania się po mieści, co zaprowadziło ich prosto w objęcia amerykańskiego start-upu.