
Reklama.
Matka dziewczynek zmarła w lutym tego roku na nowotwór serca, zaś zaledwie kilka miesięcy później ich ojcu śmiertelnie pękł tętniak w mózgu. Przed śmiercią rodzice Oktawii i Igi złożyli wniosek o 500 plus i otrzymywali pieniądze od lipca 2016 r. do czerwca 2017.
Jednak w lipcu 2017 r. pieniądze przestały być wypłacane, a urzędnicy zwlekali z decyzją o ponownym przyznaniu świadczeń. Śmierć rodziców sprawiła, że odwlekane świadczenia zwyczajnie umorzono.
Świadczenie jest przypisane do wnioskodawcy, a nie dziecka
Zaległa kwota łącznie opiewała na 5,5 tysiąca zł, co przy dwójce dzieci jest dużym wsparciem finansowym. 15-letnia Oktawia na łamach polsatnews.pl zdecydowała się zaapelować do urzędników, by wypłacili rodzinie nieuregulowane pieniądze.
Zaległa kwota łącznie opiewała na 5,5 tysiąca zł, co przy dwójce dzieci jest dużym wsparciem finansowym. 15-letnia Oktawia na łamach polsatnews.pl zdecydowała się zaapelować do urzędników, by wypłacili rodzinie nieuregulowane pieniądze.
– Jeżeli chodzi o świadczenie 500 plus, to jest ono przypisane do wnioskodawcy. Nie jest ono przypisane nigdy do dziecka. Tutaj mięliśmy do czynienia niestety z tragiczną śmiercią dwóch wnioskodawców i tak naprawdę za każdym razem to postępowanie musiało zacząć się od nowa – tłumaczy portalowi Dagmara Zalewska, rzecznik prasowy wojewody łódzkiego, odnosząc się do decyzji urzędników.
Tymczasem rząd kombinuje, jak zaoszczędzić na kosztownym programie 500 plus. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl wyciekł rządowy plan, by dzieciom z rodzin zastępczych przyznawać jedynie 400 zł, podczas gdy reszta miałaby trafiać na ich przyszłe konta. Oznacza to, że wypłaty zgromadzonych środków rząd chce przesunąć w przyszłość i zrzucić je na barki następców.