Problemy ze znalezieniem pracowników, skutkujący ciągłym windowaniem płac to, zdaniem dziennikarki „Gazety Wyborczej” Adriany Rozwadowskiej, efekt wieloletnich zaniedbań ze strony pracodawców. – Tak wygląda rynek pracownika z zarżniętym etosem pracy – komentuje.
Kwestia wzajemnych relacji między pracownikami a pracodawcami to drażliwy temat. Wystarczy zapytać o nią tych pierwszych, by usłyszeć, że w Polsce aż roi się od „januszy biznesu”, którzy nie szanują swoich podwładnych. I kompletnie im nie ufają, na co zwrócił uwagę w rozmowie z INNPoland Łukasz Komuda.
– W Polsce dalej panuje kultura folwarczna. Pracownik ma zrobić swoje, a jeśli się nie wyrobi, to szef go zruga i obetnie premię. Nie jesteśmy nawykli do dużej wolności w przestrzeni zawodowej, tylko do jasnych celów, które musimy dopiąć – opowiadał.
"Zapomnijcie o lojalności"
Teraz głos w tej dyskusji zabrała także dziennikarka „Gazety Wyborczej” Adriana Rozwadowska, która uważa, że w trakcie pokonywania drogi od realnego socjalizmu do kapitalizmu staliśmy się „bardziej papiescy od papieża”. Jej zdaniem, bezpieczeństwo pracowników zostało przez polskich pracodawców złożone na ołtarzu efektywności.
– Można zakazać zrzeszania się, można ukręcić łeb związkom zawodowym, można zastąpić umowy o pracę elastycznymi kontraktami, można pompować nam do głów konieczność wielokrotnego przebranżawiania się, ale wtedy zapomnijcie o etosie pracy i lojalności pracowników. Owoce już zbieracie – pisze w swoim felietonie.
Rozwadowska dodaje, że pracownicy przestali traktować swoich szefów poważnie, bo ci przez ostatnie 20 lat odzierali ich z prawa do podmiotowości, godności i samostanowienia.
Rynek przyjaźniejszy dla pracowników
Wraz z rosnącą liczbą wakatów warunki współpracy ulegają jednak zmianie. Znajduje to odzwierciedlenie w poprawiających się warunkach pracy kasjerów i nastawieniu firm, które coraz częściej zwracają uwagę na swoją reputację i wizerunek.