Mieszkańcy metropolii coraz rzadziej jeżdżą autem. Im szybciej ten trend dotrze do Polski, tym chętniej IKEA zacznie tu otwierać swoje minisalony.
Mieszkańcy metropolii coraz rzadziej jeżdżą autem. Im szybciej ten trend dotrze do Polski, tym chętniej IKEA zacznie tu otwierać swoje minisalony. Fot. Maciej Świerczyński / Agencja Gazeta
Reklama.
Choć londyński „eksperyment” szwedzkiego koncernu może z pozoru przypominać tradycyjny wielkomiejski sklep – to jednak w sporej mierze się różni: jest bardziej showroomem niż sklepem.
Można w nim jednak przejrzeć ofertę firmy, poradzić się zatrudnionych tam sprzedawców, zamówić wyposażenie domu. I przede wszystkim – uniknąć wycieczki do usytuowanych na obrzeżach miast centrów.
Minisklep IKEA
– Coraz więcej ludzi żyje w miastach. A w takim Londynie, coraz mniej ludzi posiada samochód – kwitował szef IKEA na Wyspach, Javier Quinones. A to oznacza, że wycieczka na przedmieścia nie wchodzi dla nich w grę.
Firma zatem postanowiła przyjść do nich. IKEA od wielu miesięcy rozwija w szybkim tempie ofertę online, logistykę i dystrybucję, zabiegając o to, by skrócić czas dostawy z 1-2 tygodni do 3-4 dni.
Format minisalonów ma się wpisywać w tę strategię i w efekcie może zawitać wkrótce nie tylko do największych metropolii, ale też na inne – mniejsze z punktu widzenia globalnej firmy – rynki.