Reklama.
Właściciele urządzeń z nadgryzionym jabłkiem w logo mieli – albo uważali, że mają – wiele do zarzucenia swojej ulubionej firmie. Od jakości komponentów użytych w smartfonach, przez celowo nadmierne obciążanie procesorów starych modeli aktualizacjami oprogramowania po walkę z nieautoryzowanymi serwisami naprawczymi.
To właśnie serwis naprawczy – autoryzowany był drogi i wybredny – należał do największych utrapień posiadaczy iPhone'ów. Nie każdy bowiem chce wydawać co roku bajońskie sumy na kolejny model telefonu.
Jeżeli wierzyć zapewnieniom firmy, to ma się teraz diametralnie zmienić. Opieka serwisowa zostanie wydłużona z 5 do 7 lat – czyli obejmie również „czwórki” – choć z zastrzeżeniem, że stare generacje produktów będą reperowane, dopóki w magazynach będą jeszcze części zamienne. Apple będzie też nadal walczyć z nieautoryzowanymi naprawami.
Dłuższa gwarancja na produkty Apple - od kiedy?
Program ruszy już od końca listopada. Wtedy wsparcie ma zostać rozszerzone o iPhone'a 4S i 15-calowego MacBooka Pro z 2012 r. Z końcem grudnia na liście znajdą się też MacBook Pro (Retina 13 cali, 2012 r.), MacBooka Pro (Retina, 13 cali, 2013 r.), Maca Pro (2012 r.) oraz iPhone'a 5 (GSM).
Program ruszy już od końca listopada. Wtedy wsparcie ma zostać rozszerzone o iPhone'a 4S i 15-calowego MacBooka Pro z 2012 r. Z końcem grudnia na liście znajdą się też MacBook Pro (Retina 13 cali, 2012 r.), MacBooka Pro (Retina, 13 cali, 2013 r.), Maca Pro (2012 r.) oraz iPhone'a 5 (GSM).
W ten sposób Apple podkreśla swoje zaangażowanie w sprawy środowiska. Od pewnego czasu większość jej sklepów na świecie pracuje w oparciu o energię odnawialną, zaś nowa generacja MacBooków i Mac mini powstała w całości z przetworzonego aluminium. Nowa polityka serwisowania ma zmniejszyć liczbę starych urządzeń lądujących w śmieciach.