Niezbyt dobrze wiadomo, jak zamierza tego dokonać. Absurdalne zapisy pojawiły się w strategii energetycznej kraju do roku 2040. Eksperci uważają, że publikowanie takich dokumentów urąga powadze sytuacji.
Podwójne salto mortale
W strategii zapisano też powrót do energetyki wiatrowej, której rozwój rządy PiS co najmniej zahamowały, o ile nie zniszczyły. Ale – co zaskakujące – rząd chce budować teraz elektrownie wiatrowe, jednak nie na lądzie, a na morzu. To droższe rozwiązanie a przez to mniej opłacalne. Nie do końca wiadomo dlaczego morze ma być lepsze od lądu.