Budimex ma portfel zamówień wartości 10 mld złotych. Nic dziwnego, że potrzebuje rąk do pracy.
Budimex ma portfel zamówień wartości 10 mld złotych. Nic dziwnego, że potrzebuje rąk do pracy. Fot. Jan Rusek / Agencja Gazeta

Zewnętrzny program rekomendacji osób do pracy – tak formalnie nazywa się program, który postanowił wprowadzić w życie Budimex. Firma boryka się z tymi samymi problemami, co cała branża budowlana – ma jednak odpowiednio większe plany i ambicje, więc musi sięgać po środki nadzwyczajne.

REKLAMA
Eksperci z branży budowlanej nie mają większych wątpliwości, że dla polskiej budowlanki nastały fatalne czasy: w ciągu ostatnich sześciu lat poziom zatrudnienia w całej branży spadł z 480 do 400 tysięcy osób – i to mimo boomu na rynku deweloperskim. W tej chwili zaś ruszają mechanizmy kontraktowania i realizacji inwestycji finansowanych ze środków unijnych, co dodatkowo potęguje potrzeby kadrowe.
Jednocześnie Budimex pozostaje największą firmą na rynku: ma 300 kontraktów, wartość portfela zamówień rzędu 10 mld złotych i 7000 pracowników. A chciałaby mieć ich o 1100 więcej.
– Branża najpilniej poszukuje pracowników wykonawczych: cieśli, zbrojarzy, monterów, kanalarzy, brukarzy czy pracowników zajmujących się wykończeniem wnętrz, tynkarzy i posadzkarzy – mówi portalowi Puls HR Cezary Mączka, członek zarządu Budimexu. – Ponieważ w tej perspektywie unijnej duży nacisk kładziemy na remont kolei, jest też duże zapotrzebowanie na wszystkie specjalizacje związane z kolejnictwem, czyli specjalistów od sieci, trakcji, sterowania ruchem kolejowym – dodaje.
Nic zatem dziwnego, że przy trudnych warunkach na rynku pracy firma musi sięgnąć po środki nadzwyczajne. A konkretnie po program „Polecam Budimex”, rozwijający system rekomendacji wewnętrznych. – „Każdy, niezależnie od swojego miejsca pracy, kto skutecznie wskaże pracownika na poszukiwane przez Budimex stanowisko, otrzyma nagrodę finansową w wysokości do 2 tys. zł” – opisuje Puls HR.