Wiele osób jest przekonanych, że bankomaty Euronetu nie wypłacają jednorazowo więcej niż 1000 złotych. To nieprawda - one jedynie sugerują, by podzielić większą wypłatę na kilka, bo dzięki temu więcej zarabiają. Sugestię maszyny można zignorować i nie blokować kolejki do bankomatu.
Zbliża się okres świątecznych zakupów, wiele osób wybiera z bankomatów gotówkę. Jeden z naszych czytelników zwrócił uwagę na sytuację, jaka spotkała go pod jednym z bankomatów.
Sugeruje, że niedługo trzeba będzie brać urlop, by wypłacić pieniądze ze swojego konta. Tymczasem to wina nie tylko sieci bankomatów, ale i klientów, którzy ignorują komunikaty wyświetlane przez maszynę.
– Trzy osoby stojące przed bankomatem. Jedna pani wypłaca 4 tysiące. Druga pani 3 tysiące. Koleś przede mną tylko 1500. Ja chciałem stówkę, więc stałem prawie kwadrans, bo bankomat wypłaca tylko po tysiąc złotych, a potem jeszcze raz - wsuń kartę, obejrzyj reklamy, podaj pin, obejrzyj reklamy, podaj kwotę, obejrzyj reklamy, wyjmij kartę i kasę ze ściany – pisze pan Paweł, nasz czytelnik.
Uściśliliśmy, że chodzi o bankomat sieci Euronet. Cała sytuacja jest wynikiem pewnego nieporozumienia – te maszyny nie mają ograniczenia, które blokowałoby wypłaty sum większych, niż tysiąc złotych. Ale sugestywnie namawiają klientów do wypłacania sum nie większych, niż tysiąc.
Jeśli chcemy wypłacić na przykład 1500 złotych, na ekranie pojawi się napis, który brzmi mniej więcej tak "Wybrana kwota przekracza 1000 zł, maksymalną rekomendowaną kwotę wypłaty na jedną transakcję".
Użytkownik ma do wyboru kontynuowanie operacji zgodnie z sugestią bankomatu, co oznacza cofnięcie się do początku i wpisanie nie więcej, niż 1000 złotych. Można też zignorować (odrzucić) komunikat i zrobić to tak, jak chcieliśmy od początku.
Trzeba przyznać, że sugestia jest sprytnie napisana i większość osób po jej przeczytaniu zrozumie, iż bankomat nie wypłaci więcej, niż tysiąc złotych. Ale to nieprawda, warto dokładnie przeczytać i przetrawić to zdanie, a okaże się, że to tylko zwodzenie naszej uwagi.
Przyczyna jest prozaiczna – pieniądze. Euronet pobiera od banków prowizję od każdej wypłaty. Sieci jest więc na rękę, jeśli klient wypłaci np. 3000 złotych w trzech podejściach, a nie w jednym, bo pobiera wtedy trzy prowizje. Nie mówiąc już o tym, że trzy razy obejrzymy reklamy, których bankomaty przecież za darmo nie wyświetlają.