Złe wieści dla pasażerów PKP. Rozpoczynający się lada chwila 2019 rok ma być okresem szybkiej modernizacji infrastruktury kolejowej oraz pogłębiających się sporów administracyjnych. Oznacza to najprawdopodobniej, że fala opóźnień i kłopotów PKP – która zaczęła wzbierać w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy – teraz osiągnie apogeum.
Spektakularna zmiana była szczególnie widoczna w PKP Intercity – jeżeli statystycy doliczyli się, że jeden na cztery pociągi w I kw. br. był opóźniony, to już w III kw. był to już co trzeci pociąg. Co prawda, nie przełożyło się to na dochody firmy – na koniec grudnia PKP Intercity szacowało liczbę przewiezionych pasażerów na 46 mln, a zyski na 190 mln zł – ale dla pasażerów to żadna ulga.
Góra kłopotów
Jak przewiduje dziennik „Rzeczpospolita” dotychczasowe przeciwieństwa losu – losowe wypadki, opóźnienia na granicach związane z procedurami – to ledwie początek. W 2019 r. w całej Polsce mają ruszyć prace modernizacyjne, co jeszcze gorzej wieszczy punktualności kolei. Część przetargów może się przeciągać w nieskończoność, bo koszty w budowlance rosną w tempie astronomicznym, a z finansowaniem rosnących wydatków jest krucho.
Będą nowe zamknięcia linii, objazdy, przesadzanie pasażerów do autobusów – wieszczy gazeta. Tym bardziej, że tabor kolejowy wymaga nie tyle zarządzonej przez PKP modernizacji, ile po prostu wymiany. Jednocześnie w tle są spory o zmiany własnościowe na kolei: zdaniem „Rzeczpospolitej”, PiS i Przewozy Regionalne naciskają na likwidowanie kolei samorządowych. To kolejny czynnik, który w konsekwencji życia podróżnym nie ułatwi.
PKP podkreśla jednak, że sprawy mają się lepiej niż opisuje to "Rzeczpospolita". - PKP Intercity podejmuje systemowe działania, które mają na celu stałą poprawę punktualności pociągów. Jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o całościowych efektach wprowadzanych przez PKP Intercity zmian, ponieważ działania te wymagają czasu - czytamy w nadesłanym nam oświadczeniu.
"Widać już jednak wyraźnie, że punktualność pociągów w ostatnim kwartale 2018 roku poprawiła się. Wstępne statystyki wskazują, że wskaźnik punktualności wyniósł w tym okresie 72,5%, co stanowi wzrost o niemal 6 pp w stosunku do trzeciego kwartału ubiegłego roku, jak również poprawę do ostatniego kwartału 2017 roku (wzrost o ok. 3,5 pp)".
"Co więcej, statystyki punktualności poprawiły się w każdym miesiącu ostatniego kwartału 2018 r. w stosunku do tych samych miesięcy w 2017 r." - podkreśla przewoźnik. "Warto zwrócić uwagę, że wyniki punktualności za grudzień byłyby jeszcze lepsze, gdyby nie akcja protestacyjna podwykonawców firmy Astaldi z 6 grudnia 2018 r., która była przyczyną opóźnienia aż 120 pociągów PKP Intercity".
"Wyniki te mogą świadczyć o dobrym kierunku wprowadzanych zmian" - dowodzi PKP Intercity. "Jest to dopiero pierwszy krok związany z optymalizacją połączeń. Efekty kolejnych zmian wprowadzanych przez PKP Intercity są na bieżąco monitorowane".