Inauguracja połączenia Kraków-Bydgoszcz, realizowanego przez OLT Express. Cztery tygodnie później firma ogłosiła upadłość.
Inauguracja połączenia Kraków-Bydgoszcz, realizowanego przez OLT Express. Cztery tygodnie później firma ogłosiła upadłość. Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Gazeta
Reklama.
Zgodnie z powszechnym mniemaniem z okresu, w którym upadała firma Amber Gold, spółka OLT Express i należące do niej linie OLT miały być mechanizmem, za pomocą którego „mnożono straty”: linie miały posłużyć za wymówkę dla bankructwa Amber Gold, „nieudaną, kapitałochłonną inwestycję” Marcina P.
W trakcie wieloletniego śledztwa doliczono się 350 mln złotych, jakie Amber Gold miał wpompować w OLT Express (klienci piramidy stracili w sumie 800 mln zł).
Historia OLT Express
Wiele faktów potwierdza tę – być może uproszczoną – wersję wydarzeń. Firma OLT Express powstała w 2011 roku, a działalność rozpoczęła w kwietniu następnego roku – na bazie trzech wykupionych naprędce, drobnych przewoźników. W tym samym czasie trwała intensywna kampania reklamowa, od internetu po stacje telewizyjne, w której namawiano Polaków do latania niewielką, liczącą 13 maszyn, flotą OLT.
Jednak z jej usług skorzystali nieliczni, bowiem samoloty spółek OLT Express Poland i OLT Express Regional zostały uziemione już w lipcu, po zaledwie czterech miesiącach działalności. Już 31 lipca w sądzie wylądował wniosek menedżerów linii o upadłość. Dwa tygodnie później to samo zrobiła firma Amber Gold.
W trakcie dotychczasowych przesłuchań przed sejmową komisją ds. Amber Gold pojawiła się też teza, że OLT Express „grało na wykończenie LOT”: mianowicie, należący do piramidy finansowej przewoźnik miał „grać na wykończenie” polskich narodowych linii, by „przejąć ich rynek”. Tyle że taka wersja zakładałaby, że OLT Express powstały po coś więcej niż tylko „wypranie” pieniędzy z piramidy.