Reklama.
Przez długie dekady Ruch miał klarowne oblicze: kiosków, a potem również saloników prasowych, w których – owszem – dało się też znaleźć garść przekąsek. Formuła jednak nie była w stanie uratować sieci, która stopniowo pogrążyła się w kłopotach. Teraz jednym ze sposobów na wybrnięcie z nich stała się koncepcja przekształcenia części punktów w sklepy typu convenience.