Alior (należący do PZU), największy wierzyciel upadającego Ruchu, wszedł w kooperację z Orlenem i Polskim Funduszem Rozwoju i zaczyna przejmować tę firmę. Wszystko dzieje się pod czujnym okiem prezesa Kaczyńskiego.
Właścicielem Ruchu jest dziś Igor Chalupec, do niedawna był też jego prezesem. Przejął on firmę, gdy poprzedni właściciel wycofał ją z giełdy. Dziś mało kto pamięta, że za czasów poprzednich rządów PiS, Chalupec był prezesem PKN Orlen.
– I to on na polityczne zamówienie tej partii kupił rafinerię w Możejkach, co już wtedy było uważane za bardzo kiepską inwestycję. Skończyło się gigantyczną finansową wtopą, Orlen utopił w Możejkach kilka miliardów złotych i te pieniądze nigdy się nie zwrócą. Dziś sytuacja się powtarza – mówi nasze źródło z kręgów biznesowych.
– Przecież w pewnym uproszczeniu jest tak, że Alior Bank należy do państwowego PZU. A Alior jest największym kredytodawcą Ruchu, trzyma go w kieszeni. Od dawna wyglądało na to, że dystrybutor po raz kolejny stanie się państwową firmą – dodaje nasz rozmówca.
Chodzi o to, że Chalupec znów robi to, czego chciałaby partia rządząca. Nie na darmo przedstawiciele PiS mówią o zacieśnieniu kontroli nad prasą – czyli czymś, czego jeszcze nie przejęli. Próby karania TVN nie wypaliły, podobnie jak przekładanie gazet na półkach stacji benzynowych państwowego Orlenu.
Co prawda przedstawiciele firmy zarzekają się, że nic takiego nie ma miejsca, ale nie jest przypadkiem, że Do Rzeczy czy Sieci są układane na egzemplarzach Newsweeka, a Gazeta Polska Codziennie (15 tys. nakładu) przykrywa okładki Gazety Wyborczej (90 tys. nakładu). Fakt, że pasażerowie LOT-u dostają do czytania Nasz Dziennik (nakład nieznany) i podobne pisma, również nie jest wypadkiem przy pracy, lecz celową strategią.
– Pamiętajmy o tym, że prywatyzacja Ruchu odbyła się za pierwszych rządów PiS. A Chalupec dał się poznać, jako menedżer, który skwapliwie wykonał polecenie z Nowogrodzkiej i kupił Możejki, chociaż było to działanie na szkodę spółki. Nie można oprzeć się wrażeniu, że dziś jest również zaangażowany w to, by państwo, a więc PiS, przejęło Ruch, czyli olbrzymią firmę kolportującą prasę – przypomina nasze źródło.
– W tej chwili największą zagadką jest to, co w tej całej układance robi Orlen. Ja rozumiem, że na stacjach benzynowych też sprzedaje się prasę, ale gumy do żucia również. I Orlen nie kupuje producenta gum do żucia. Dlaczego państwowy koncern paliwowy ma się zajmować pomaganiem dystrybutorowi prasy? A może będzie sprzedawał benzynę w kioskach? – dodaje.
To bardzo dobre pytanie. Od 2010 do 2017 roku Ruch przyniósł łącznie 600 mln zł strat. Jak donosi Super Express, w tym samym okresie zarząd wypłacił sobie łącznie ok. 80 mln zł wynagrodzeń.
Prezes Igor Chalupec do niedawna zarabiał 350 tys. zł miesięcznie, a jego spółka Icentis w latach 2010-2016 otrzymała od Ruchu 34,5 mln zł za "usługi zarządzania". Na nie oraz na pensje dla zarządu, Ruch wydawał rocznie ok. 10 mln zł.
Sęk w tym, że Ruch nie płacił wydawcom za sprzedane gazety i jest im winny miliony. Umowę z Ruchem wypowiedzieli już m.in. wydawcy Gazety Wyborczej, Super Expressu, Rzeczpospolitej i Polityki. Ruch jest im winny dziesiątki milionów złotych.
Chalupec nie jest już prezesem Ruchu, rada nadzorcza wymieniła go na Roberta Wardaka, ale i on nie zagrzał długo miejsca. Od początku 2019 roku firmą będzie kierował Miłosz Szulc. Po tej zmianie część wydawców zadeklarowała, że wstawi na próbę swoje gazety do kiosków.
Dystrybutor narodowy?
Alior mógłby sam dokapitalizować spółkę, sprzedać jej długi etc. Możliwych wyjść jest sporo. Ale jedno jest preferowane – bo sytuacją dystrybutora zainteresował się Jarosław Kaczyński. I jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki do pomocy Ruchowi rzuciły się państwowe koncerny.
Plan restrukturyzacji Ruchu, któremu od pewnego czasu grozi upadłość, został przygotowany przez prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka i zarządzających spółkami z grupy PZU, przy wsparciu PFR. Orlen będzie wspierał Ruch w restrukturyzacji i w bieżącej działalności operacyjnej. Niedawno było głośno o tym, że Orlen miałby kupić od Ruchu zapasy papierosów za 20 mln zł i oddać je Ruchowi w komis, do sprzedaży.
Na razie nie do końca wiadomo, czy do sojuszu przyjaciół Ruchu dołączy Poczta Polska. Według wcześniejszych doniesień Pulsu Biznesu, Orlen miałby pomagać w kwestiach sprzedaży, zaś Poczta – dystrybucji.
Dziś sieć własna Ruchu składa się z 1800 punktów zapewniających roczny obrót w wysokości około 870 mln zł. Kolportaż Ruchu dociera do ok. 20 tys. punktów i generuje roczny obrót o wartości ok. 500 mln zł. Ruch posiada 13 centrów logistycznych i 1 magazyn centralny.