Sapkowski dostanie 60 milionów, których domagał się od CD Projektu? Anonimowe źródła wskazują, że autor i producent gier są na drodze do porozumienia. W tej chwili jego warunki są jednak nieznane, a szefostwo CD Projektu zarzekało się, że umowa z autorem jest wiążąca.
Sprawa wypłynęła w komunikacie giełdowym CD Projektu. Zgodnie z prawem musi ona informować o sprawach, które wpływają na jej kondycję finansową. Komunikat powiadamia o tym, że prawnicy Andrzeja Sapkowskiego zażądali od CD Projektu zapłaty dodatkowych co najmniej 60 mln złotych.
Powołują się na ustawę o prawach autorskich i fragment o wynagrodzeniu dla twórcy, które jest zbyt niskie w stosunku do korzyści osiągniętych przy okazji eksploatacji utworu. W wezwaniu do zapłaty twierdzą oni, że „właściwie wynagrodzenie winno opiewać na 6 proc. uzyskanych korzyści”.
Producent gier nie zgadza się z tą argumentacją i podkreśla, że Sapkowski dostał tyle, ile chciał, a umowa jest zgodna z prawem i wiążąca. Pozostawia jednak pewną furtkę, bo podkreśla, iż chce zachować dobre relacje Sapkowskim i spróbuje polubownie rozwiązać sprawę.
Jest szansa na ugodę
I o bliskości tego porozumienia donosi "Puls Biznesu". Gazeta powołuje się na anonimowych informatorów, którzy twierdzą, że porozumienie zostanie osiągnięte w ciągu miesiąca. Ich zdaniem szansa na ugodę jest, jednak nie jest to pewne.
– Trwają ustalenia między stronami. Do miesiąca powinna się pojawić informacja, jakie jest rozwiązanie. Jest szansa na ugodę, ale to jeszcze nie jest przesądzone – mówi "PB" osoba zbliżona do sprawy.
Inny niewymieniony z nazwiska informator twierdzi, że Sapkowski nie ma co liczyć na 60 milionów. "Może to być forma docenienia twórczości Sapkowskiego. Jego postaci, talentu i potencjału, jeśli chodzi o pomoc spółce w kreowaniu pomysłów" - czytamy.
Pełnomocnicy pisarza deklarują, że im również zależy na polubownym rozwiązaniu sprawy. Ponadto dobrze byłoby, gdyby sprawę udało się rozwiązać "po cichu"
Autor literackiej wersji Geralta za pierwszą grę o Wiedźminie otrzymał 35 tys. zł płatne w dwóch transzach. Sam zażądał pieniędzy z góry, nie wierząc w sukces gier. Z tej perspektywy żądanie procenta od zysków wydawało się bezsensem, gdyż zysków miało w ogóle nie być.
CD Projekt przekonuje, że to niejedyne umowy, jakie podpisano z autorem. – Spółka w latach 2002 – 2016 zawarła z Panem Sapkowskim szereg różnych umów – mówi Strefie Inwestorów dyrektor ds. relacji inwestorskich CD Projekt, Karolina Gnaś.