W internecie zawrzało po informacji, że Sapkowski zażądał od firmy CD Projekt Red zapłaty 60 milionów złotych za eksploatacje w grach komputerowych jego wiedźmińskich książek. Choć CD Projekt nie zapałał entuzjazmem na prośbę, możliwe, że będzie musiał sypnąć groszem - za Sapkowskim stoi prawo.
Andrzej Sapkowski nie od dziś pluje sobie w brodę, że sprzedał swoje największe dzieło, sagę o wiedźminie Geralcie, za bezcen. Jak przyznał w zeszłym roku, był „na tyle głupi”, by sprzedać firmie CD Projekt prawa do całej wiedźmińskiej marki, zamiast przyjąć propozycję procentu z zysków za grę komputerową.
– Stwierdziłem: nie, w ogóle nie będzie zysku, dajcie mi teraz całą gotówkę! Całą kwotę – opowiadał wtedy.
35 tys. zł za prawa do Wiedźmina
Jak się okazało, nie była to kwota zawrotna. W zeszłym roku informację o sumie, jaką dostał Sapkowski, potwierdził sam Sebastian Zieliński, były szef CD Projekt Red. Przyznał, że autor literackiej wersji Geratla za pierwszą grę o Wiedźminie otrzymał 35 tys. zł płatne w dwóch transzach.
Patrząc na kasowy sukces wiedźmińskich gier - w zeszłym roku przychody doszły do miliarda złotych - trudno dziwić się „wezwaniu do zapłaty” na co najmniej 60 mln zł, które autor sagi wysłał ostatnio firmie CD Projekt.
Szereg umów z CD Projekt
Choć w porównaniu do miliarda, 35 tys. złotych wydaje się naprawdę nędznym utargiem, CD Projekt przekonuje, że to niejedyne umowy, jakie podpisano z autorem.
– Nie komentujemy wartości umów z Panem Andrzejem Sapkowskim w tym przytaczanej przez media pierwotnej umowy z 2002 roku. Spółka w latach 2002 – 2016 zawarła z Panem Sapkowskim szereg różnych umów – mówi Strefie Inwestorów dyrektor ds. relacji inwestorskich CD Projekt, Karolina Gnaś.
Choć zdania wśród internautów co do roszczeń autora są podzielone, a część inwestorów nie wierzy w zasadność żądań, to prawo zdaje się być przychylne Sapkowskiemu.
Według art. 44 ustawy o prawie autorskim „w razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy, a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd.”
Ile powinien dostać Sapkowski?
Jak twierdzą prawnicy Sapkowskiego, i tak chcą mniej pieniędzy, niż CD Projekt powinien autorowi zapłacić. – Stawki rynkowe z tytułu przyjęcia utworu do wykorzystania, w szczególności w ramach adaptacji, opiewają na ok. 5-15 proc. zysków – przekonują, żądając ok. 6 proc.
Wyliczenia dokonał również portal money.pl, który twierdzi, że Sapkowskiemu należy się nawet dwa razy więcej, niż żąda. Według serwisu, seria gier utworzona na podstawie dzieł Sapkowskiego dała firmie 815 mln zł zysku. Z tego wynika, że gdyby prawnicy zażądali 15 proc. zysków z gry, autor mógłby dostać nawet 122 mln zł.