
Reklama.
– Pojawia się często pytanie, jakie będą koszty tych programów. Jasno trzeba powiedzieć: 800 mln zł rocznie to będzie koszt odbudowy lokalnych połączeń autobusowych, jeśli chodzi o zwolnienie z PiT dla osób do 26. roku życia, to będzie kwota między 2 a 3 mld zł; wyższe koszty uzyskania przychodu i niższy PIT - podatnicy zapłacą do budżetu mniej o ok. 7-10 mld zł, czyli o tyle będzie niższy wpływ do budżetu; Emerytura Plus, czyli ta tzw. 13. emerytura - 9-10 mld zł, i ostatnia kwestia, uzupełnienie, domknięcie programu 500 plus, czyli 500 plus dla każdego dziecka, to jest ok. 18,5 mld zł – poinformował w rozmowie z PAP Dworczyk.
Szef kancelarii premiera zadeklarował, że każde zobowiązanie z zaprezentowanych obietnic „zostanie wypełnione co do każdego punktu w stu procentach”.
Skąd PiS weźmie pieniądze?
To oznacza, że w najdroższym przypadku koszt nowej „piątki PiS” wyniesie ok. 43 mld zł. Premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że pieniądze na spełnienie wszystkich obietnic się znajdą. Gdzie?
To oznacza, że w najdroższym przypadku koszt nowej „piątki PiS” wyniesie ok. 43 mld zł. Premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że pieniądze na spełnienie wszystkich obietnic się znajdą. Gdzie?
– Mogą mówić nam: "skąd weźmiecie na to pieniądze, jak na to zarobicie?". Wiemy, jak ten nasz wielki program, 30-40 miliardowy w skali roku oczywiście, sfinansować. Poprzez dalszą walkę o jak najlepszy system podatkowy, ale również rozwój gospodarczy, poprzez zmniejszenie biurokracji, zmniejszenie kosztów administracji – powiedział na sobotniej konwencji partii premier Morawiecki.
Nieoficjalnie przedstawiciele partii mówili o nowelizacji budżetu, jednak dwa dni temu szefowa Ministerstwa Finansów Teresa Czerwińska, rozwiała wątpliwości twierdząc, że „nowelizacja budżetu nie będzie konieczna”.