Po wejściu do jakiegokolwiek biura w Polsce, zapewne tylko chwilę zajęłoby nam znalezienie osoby siedzącej przed komputerem w słuchawkach, dyskretnie machającej nogą pod biurkiem i stukającej w klawiaturę do rytmu słuchanej muzyki. Na widok takiego pracownika część z nas pokiwałaby ze zrozumieniem głową, inni zatrzęśliby się z niezrozumienia - bo jak - słuchając muzyki - można koncentrować się na wykonywanej pracy? Zamiast spierać się, kto ma rację, wyjaśniamy, co na ten temat mówi nauka.
Muzyka w pracy
Wpływ muzyki na ludzkie życie jest niekwestionowany. Słuchamy jej, by się zrelaksować, przywołać związane z daną piosenką wspomnienia, wprowadzić w konkretny nastrój. Muzyka może nas pobudzić, uspokoić, a nawet doprowadzić do łez.
I dopóki słuchamy jej w domu, w komunikacji miejskiej czy na spacerze z psem, dopóty jest naszą indywidualną, prywatną sprawą. Jednak wystarczy przenieść się do biura, by muzyka stała się nie dość, że kwestią publiczną, to na dodatek sporną.
Część pracowników nie wyobraża sobie wykonywania służbowych obowiązków ze słuchawkami na uszach, inni wręcz nie potrafią rozpocząć dnia pracy bez ulubionych hitów. Według badań serwisu praca.pl z 2014 r. aż 60 proc. Polaków słucha muzyki w miejscu pracy. Z kolei z nieco nowszych pomiarów przeprowadzonych przez CBOS w 2018 r. wynika, że biuro to miejsce, w którym najczęściej słucha muzyki aż jedna piąta Polaków.
Przeszkadza czy pomaga?
Oczywiście słuchanie muzyki w miejscu pracy przede wszystkim zależy od rodzaju wykonywanych zadań. Wklepujący w tabelki Excela dane pracownik biurowy prędzej posłucha kilku piosenek, niż osoba pracująca w call center, od której wymaga się nieustannego kontaktu z klientami. Muzyka w pracy jest również uzależniona od pracodawcy i jego dobrej woli.
– To, jak muzyka jest postrzegana w miejscu pracy, przede wszystkim zależy od indywidualnego podejścia osób zarządzających – wyjaśnia w rozmowie z INNPoland.pl dr Kaja Prystupa-Rządca, ekspertka od zarządzania z Akademii Leona Koźmińskiego.
– W wielu organizacjach, w których jest większa swoboda i elastyczność, pracownicy mają pozwolenie na słuchanie muzyki. Z drugiej strony można spotkać pracodawców twierdzących, że nie sposób być efektywnym, gdy słucha się muzyki. W tym przypadku zarządzający często nie biorą pod uwagę wyników badań dotyczących muzyki w miejscu pracy, tylko raczej kierują się osobistym doświadczeniem – przekonuje specjalistka.
Muzyka pod lupą naukowców
Badań, sprawdzających wpływ muzyki na koncentrację pracowników, zostało przeprowadzonych całe mnóstwo. Jeśli jesteś fanem słuchania muzyki w biurze, mamy dobrą wiadomość - nauka stoi za twoimi przekonaniami murem.
Jedno z ważniejszych naukowych doświadczeń na temat muzyki w miejscu pracy zostało przeprowadzone przez neuropsychologów z brytyjskiego Mindlab International w 2016 r. Naukowcy wykazali, że dziewięciu na dziesięciu pracowników osiągało lepsze wyniki testów rozwiązywanych podczas słuchania muzyki niż podczas głowienia się nad nimi w ciszy.
Te same badania udowodniły również, że radzimy sobie lepiej z wykonywaniem konkretnych zadań podczas słuchania konkretnej muzyki. Zgodnie z tym muzyka klasyczna doskonale sprawdzi się przy wykonywaniu obliczeń i pracy wymagającej skupienia uwagi na detalach (12 proc.), muzyka pop zmniejszy liczbę błędów przy wprowadzaniu danych (14 proc.), z kolei muzyka do tańca przyda się podczas nanoszenia korekt - słuchając jej, o 20 proc. szybciej będziemy wprowadzać korekty.
Niekwestionowanym mistrzem okazała się muzyka ambient (muzyka z gatunku elektronicznej, charakteryzująca się statycznością i luźnymi „plamami” dźwiękowymi). Słuchając jej aż 92 proc. badanych wprowadzało dane o wiele dokładniej.
Produktywność a muzyka
Wpływ muzyki na ludzką produktywność zaobserwowała również dr Teresa Lesiuk z Uniwersytetu w Miami, od wielu lat badająca oddziaływanie muzyki w miejscu pracy na efekty pracy. Zgodnie z jej odkryciami ludzie, którzy słuchają muzyki podczas wykonywania obowiązków zawodowych, są bardziej efektywni - szybciej kończą powierzone zadania i mają lepsze pomysły.
Jest jednak również ciemna strona medalu - nie każdy rodzaj muzyki okazuje się pomocny w pracy. Dr Lesiuk wyróżniła pięć czynników, które mogą sprawić, że muzyka, której słuchamy zamiast pomóc, może nam wręcz zaszkodzić.
Ważna jest zatem struktura muzyki - skomplikowane piosenki mogą rozpraszać bardziej niż te oparte na trzech podstawowych akordach. Większą koncentrację możemy również osiągnąć słuchając piosenek bez słów. Do tego dochodzi czynnik trudności wykonywanego zadania - im większego skupienia wymaga wykonywana praca, tym większą przeszkodą w skupieniu myśli może okazać się rozpraszająca muzyka.
Lubimy muzykę w pracy
Ważne są również przyzwyczajenia - osoby, które mają zwyczaj słuchania muzyki w pracy, pracują bardziej efektywnie podczas jej słuchania, niż osoby, które na ogół tego nie robią. Muzyka ma również wpływ na naszą produktywność, jeśli słuchamy jej z własnej woli. Osoby, którym narzuca się słuchanie muzyki w pracy, uważają ją za bardziej przeszkadzającą.
W ostatecznym rozrachunku słuchanie muzyki w miejscu pracy jest kwestią bardzo indywidualną. Jednak większość z nas czuje większe szczęście, słuchając piosenek podczas wykonywania służbowych obowiązków, jak pokazały badania przeprowadzone przez Spotify w 2014 r. Okazało się, że aż 61 proc. pracowników słuchających muzyki w miejscu pracy czuje się szczęśliwszych i bardziej produktywnych. A o to przecież wszystkim chodzi.