Reklama.
To nie ten skandal
Mateusz Morawiecki odnośnie głośnej sprawy budowy wieżowców przez spółkę Srebrna widzi tylko jeden rzeczywisty skandal, któremu należałoby się przypatrzeć. Według premiera aferą jest to, „że środowiska rządzące od 30 lat Warszawą, nieprzychylne Prawu i Sprawiedliwości, wcześniej Porozumieniu Centrum, te środowiska mogły używać procedur po to tylko, żeby zabronić budowy w pełni legalnego budynku na danej działce jednemu ze środowisk politycznych”.
Mateusz Morawiecki odnośnie głośnej sprawy budowy wieżowców przez spółkę Srebrna widzi tylko jeden rzeczywisty skandal, któremu należałoby się przypatrzeć. Według premiera aferą jest to, „że środowiska rządzące od 30 lat Warszawą, nieprzychylne Prawu i Sprawiedliwości, wcześniej Porozumieniu Centrum, te środowiska mogły używać procedur po to tylko, żeby zabronić budowy w pełni legalnego budynku na danej działce jednemu ze środowisk politycznych”.
– Wszystkie lub prawie wszystkie wielkie wieżowce w Polsce są w rękach zagranicznych, a ten mógłby być w rękach polskich – dodał Morawiecki.
W styczniu 2018 r. „Gazeta Wyborcza” opublikowała nagrania, z których wynikało, że spółka Srebrna, związana ze środowiskiem PiS i Jarosławem Kaczyńskim, miała postawić w Warszawie nowoczesny wieżowiec wart około miliard złotych. Wieżowce nie dostały jednak „wuzetki” i budowę wstrzymano. Kaczyński nie zapłacił austriackiemu biznesmenowi odpowiedzialnemu za przygotowanie inwestycji, wymawiając się brakiem odpowiednich dokumentów. Sprawa trafiła do prokuratury.