Do Komisji Nadzoru Finansowego trafiło zawiadomienie o lawinie skarg spływających na jedną z firm ubezpieczeniowych. Duńska firma reklamuje się jako "tania" i na tym chyba kończy się lista jej zalet. Okazuje się, że na Gefiona (z siedzibą w Kopenhadze) na razie nie ma mocnych.
Rzecznik Finansowy zawiadomił KNF o nieprawidłowościach w działaniu firmy Gefion – pisze portal Bankier.pl. Ubezpieczyciel już wcześniej był upominany, ale się nie poprawił. Niestety KNF tłumaczy, że ma ograniczone możliwości działania.
Czym podpadł Gefion?
To duńska firma z siedzibą w Kopenhadze. Na jej ubezpieczenia komunikacyjne poskarżyło się ponad 170 klientów – to 4,6 proc. wszystkich skarg, jakie dotarły do Rzecznika Finansowego. Biorąc pod uwagę niski udział firmy w rynku (0,9 proc.), widać że coś tu nie gra. Wiele osób kupuje jednak jak najtańsze OC, bo ceny ubezpieczeń ciągle rosną.
W skargach na firmę klienci skarżą się na utrudniony kontakt z likwidatorami szkody, żądanie ponownego składania dokumentów już złożonych, zaniżanie wysokości odszkodowania czy opieszałość a nawet nieuprawnione kwalifikowanie szkód jako tzw. szkody całkowitej.
Niestety KNF twierdzi, że niewiele może zrobić, bo to firma zagraniczna. Zapewnia jednak, że jest w kontakcie z duńskim nadzorcą firm ubezpieczeniowych i Europejskim Urzędem Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych (EIOPA).
Jak na razie pracownicy Biura Rzecznika Finansowego zachęcają, by po odrzuceniu reklamacji przez Gefion, a przed złożeniem sprawy do sądu - zgłosić sprawę do instytucjonalnego przedstawiciela ubezpieczonych. W 2018 roku w pełni pozytywnie dla klienta zakończyło się blisko 65% spraw zw. z polisami OC komunikacyjnego Gefiona. Choćby częściowego zaspokojenia roszczeń konsumenci doczekali się w przypadku 80 proc. spraw – pisze Bankier.pl.