Okazuje się, że do Polski dociera coraz mniej ubrań z
Niemiec. Nasi sąsiedzi zaczęli sami je wykorzystywać. Warto pamiętać, że do sprzedaży trafia jedynie niewielka część używanej odzieży – większość trafia do recyklingu i wraca do krajów pochodzenia w formie materiałów, których używa się do produkcji
paliw alternatywnych, czyściw przemysłowych, mebli ogrodowych, latarnie a nawet podwodnych umocnień. Niektóre marki, jak Burberry, dotąd
niszczyły niesprzedane ubrania, pod naporem społecznej presji zdecydowały się jednak znaleźć dla nich inne zastosowanie.