Internetowy system płatności oparty o kryptowalutę - to nowy plan szefa Facebooka. Gigant chciałby, by stała się ona popularna wśród półtora miliarda użytkowników serwisu. Pomóc w tym miałaby współpraca ze sklepami internetowymi.
Do planów Marka Zuckerberga dotarli dziennikarze serwisu "Wall Street Journal". Cyfrowa waluta miałaby umożliwić płatności zarówno za usługi w serwisie, jak i w zewnętrznych sklepach. Na uruchomienie waluty potrzeba około miliarda dolarów.
Nowa waluta miałaby być oparta o rezerwy dolara. Dzięki temu jej kurs ma być znacznie bardziej stabilny niż np. kurs bitcoina. Co ciekawe, firma zapewnia, że możliwe będzie dokonywanie anonimowych płatności. To dość ciekawa informacja, biorąc poprawkę na to, jak do tej pory Facebook podchodził do kwestii prywatności.
Po aferze z Facebookiem i firmą Cambridge Analytica, której efektem jest międzynarodowy skandal i manipulacja opinią publiczną, prywatność znów zaczyna być w cenie. Z dobra pogardzanego, niezauważalnego, staje się dobrem istotnym.
Kilka dolarów od użytkownika
Facebook na każdym użytkowniku zarabia kilka dolarów kwartalnie. Europejczycy są dla Facebooka warci sporo mniej, niż Amerykanie i Kanadyjczycy. Serwis zarobił na każdym z nas niespełna 11 dolarów w ostatnich 3 miesiącach 2018 roku.
W zeszłym roku agencja Bloomberg informowała, że Facebook planuje uruchomić możliwość dokonywania płatności pomiędzy użytkownikami należącej do niego aplikacji What'sApp. Tu również mówiło się o własnej kryptowalucie.
Coraz częstszy jest mariaż korporacji technologicznych z instytucjami finansowymi. Google oferuje system płatności, Apple kusi własną kartą kredytową. Ten ostatni na razie tylko w Stanach Zjednoczonych i dla posiadaczy urządzeń Apple. Użytkownicy kuszeni są bezpieczeństwem, wygodą płatności oraz tańszymi zakupami.